Stadion Stali w Rzeszowie dopiero jest przebudowywany, a już zakwestionowano plany monitoringu. Wymogi zmieniły się przecież w tym roku, a projekt jest sprzed pięciu lat – pisze Gazeta.pl.

Rzeszowski oddział „Gazety Wyborczej” otrzymał informację, że na rzeszowskim stadionie może być instalowany monitoring niespełniający wymogów bezpieczeństwa. Nieoficjalnie tezę tę potwierdzili działacze Stali, a wykonawca odmówił komentarza. Dlaczego ta sprawa jest tak ważna?

W tym roku zmieniły się przepisy bezpieczeństwa, w tym również te opisujące parametry systemu monitoringu na stadionach. W dużym skrócie – policja mogłaby uznać stadion za niebezpieczny gdyby faktycznie okazało się, że kamery na nowej trybunie i drugiej - zmodernizowanej – nie odpowiadają wymaganiom.

Urszula Kukulska, szefowa wydziału gospodarki komunalnej i inwestycji urzędu miasta, uspokaja. Według niej wszystkie nowinki, które wprowadzają poprawki do ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, będą uwzględnione. - Zdajemy sobie sprawę, że podczas trwania inwestycji zmieniły się przepisy. Do projektu na bieżąco wprowadzane są zmiany, jest dostosowywany do obowiązujących przepisów. Wynika to także z tzw. nadzoru autorskiego projektantów - mówi Kukulska.