Kiedy pojawiła się informacja o wyborze Suchych Stawów jako bazy Anglii przed Euro 2012, nie było mowy o problemach Hutnika. Teraz okazuje się, że klub będący gospodarzem obiektu może zostać bez stadionu na kilka miesięcy – pisze Gazeta.pl.

- W pierwszych dniach października rozpoczęła się dyskusja na ten temat. Nikt nie mówił jednak, że będziemy musieli opuścić obiekt. Niejako zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Chociaż mamy szansę na pierwszy awans od 2002 r. - przekonuje Adam Gliksman, wiceprezes Hutnika.

Hutnik może zostać tymczasowo usunięty już od lutego 2012, kiedy stadion na Suchych Stawach będzie dostosowywany do oczekiwań Anglików przed czerwcowymi mistrzostwami. W tej sytuacji klub może być zmuszony do przeprowadzki na któreś z mniejszych boisk w Krakowie. - Są różne opcje np. boiska Borku, Clepardii, Wandy czy Krakusa. Zastanawiamy się też nad możliwością wykorzystania bocznego boiska Hutnika. Musimy liczyć się z mniejszą frekwencją, co może mocno uderzyć w finanse klubu. Dlatego liczymy na pomoc miasta, być może część środków od federacji angielskiej za korzystanie z obiektu mogłaby zasilić nasz budżet - zastanawia się Gliksman.

Rozważana jest też gra na bocznym boisku w Nowej Hucie. Jednak każda z tych opcji niesie ze sobą zagrożenie – finansowe z powodu mniejszej liczby widzów i sportowe, bo gra poza własnym obiektem najczęściej utrudnia walkę o ligowe kluby.

„Gazeta Wyborcza” widzi jednak szansę dla Hutnika – Anglicy przeniosą się według jej informacji na stadion Cracovii, jeśli Włochom, którzy pierwsi zajęli tamten obiekt, przyjdzie grać mecze grupowe na Ukrainie.