GKS wcześniej wróci do Tychów
źródło: naszemiasto.pl; autor: bartosz
GKS Tychy w tym sezonie wszystkie swoje mecze rozegrał w Jaworznie. Kibice drużyny niechętnie jeżdżą na mecze rozgrywane na byłym stadionie Victorii. Klub dużo stracił na przenosinach, więc tyscy działacze szukają alternatywnego rozwiązania - informuje nasze miasto.pl
Reklama
Niebawem poznamy wykonawcę nowego obiektu dla GKSu. Jednak obecnie, tereny na których do niedawna tyska jedenastka rozgrywała swoje mecze nie nadają się do przeprowadzania spotkań piłkarskich. Drużyna wróci na zmodernizowaną arenę przy ulicy Edukacji w 2013 lub 2014 roku. Za obiekt zastępczy miał posłużyć ten w Jaworznie, jednak póki co pomysł się nie sprawdza.
Oba miasta są oddalone od siebie o około 30 kilometrów. Ponadto kibice wchodzą na jaworzniańskie spotkania swojej drużyny za darmo. Mimo to na meczach „domowych” GKSowi tylko raz udało się zgromadzić więcej niż 500 widzów - na inaugurację podczas meczu z Górnikiem Wałbrzych było ich około 600. W innych przypadkach frekwencje kształtowały się gorzej. Najmniej, bo jedynie 100 kibiców, pojawiło się na spotkaniu z ROWem Rybnik.
Klub traci nie tylko na biletach. Koszty wynajęcia stadionu to 200 tysięcy złotych rocznie. Ponadto działacze muszą więcej wydawać na dojazdy. Decydenci tyskiego klubu postanowili więc, że postarają się o szybszy powrót do swojego miasta.
Prezes spółki Tyski Sport, Henryk Drób, postanowił zaprosić do Tychów przewodniczącego komisji licencyjnej PZPN, Krzysztofa Smulskiego, by ten pomógł w wyborze stadionu, który najłatwiej będzie można dostosować do wymogów II ligi.
Po wstępnej analizie lokalnej infrastruktury, padło na stadion im. Alfreda Potrawy na tyskim osiedlu A, przed laty służący Polonii Tychy. - Na obiekcie powinno znaleźć się około tysiąca miejsc siedzących, wygrodzone sektory, miejsca dla kibiców gości, zaplecze sanitarno-socjalne. Niezbędna jest też zgoda policji
- wylicza Smulski.
Stadion imienia Potrawy posiada już szatnie dla piłkarzy, a oprócz tego dwa boiska treningowe w tym jedno oświetlone i ze sztuczną nawierzchnią. Obok płyty głównej znajduje się mała trybuna dla 400 widzów. - Chcemy przenieść na ten stadion krzesełka zdemontowane z obiektu przy ulicy Edukacji. Stadionowe ogrodzenia też można wykorzystać na nowo. To da się zrobić, a dzięki temu już wiosną GKS mógłby znowu grać w Tychach
- przekonuje Dziuba. Dodajmy, że stadion na osiedlu A na pewno nie zostałby dopuszczony do rozgrywek pierwszej ligi.
- W październiku wybieramy się do Tychów na kolejne, już robocze spotkanie. Kibicuję działaczom GKS-u. Nie czekają z założonymi rękami, w mieście zaraz zacznie się budowa nowego stadionu. Warto to docenić
- mówi Smulski.
Reklama