Miała być remontowana tylko bieżnia, ale najpierw powstaną zupełnie nowe trybuny dla 2 tys. widzów. Wszystko po to, by Bytovia nie drżała już nigdy o licencję, nawet w przypadku awansu – informuje „Dziennik Bałtycki”.

- Koncepcja przebudowy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji powstała 2 miesiące temu. Chcieliśmy skupić się przede wszystkim na rozwiązaniach, które spełniłyby wymogi pierwszoligowe - mówi wiceburmistrz Andrzej Kraweczyński. - W przyszłym tygodniu spotkamy się z projektantami i poznamy szacunkowe koszty wykonania elementów, które najbardziej nas interesują. Chodzi przede wszystkim o trybuny od strony ul. Mickiewicza, jak również te od ul. Brzozowej. Zapadnie również decyzja w kwestii realizacji elementów, które są niezbędne z punktu widzenia funkcjonowania stadionu.

Wcześniej planowano najpierw zmodernizować bieżnię, a trybuny zostawić na lata 2013-14. Jednak interwencja radnego Rafała Gierszewskiego przypomniała władzom miasta, że drugi raz z rzędu Bytovia warunkowej licencji może nie dostać. Dlatego bardziej pilne są zmiany na trybunach, a nie na części lekkoatletycznej.

Docelowo na stadionie użytkowanym przez bytowski klub mają powstać dodatkowe zadaszone miejsca dla 2000 widzów. Część z nich będzie przedłużeniem obecnych trybun, które zamiast 6 będą mieć 10 rzędów. By to osiągnąć, trzeba będzie zburzyć przybudówkę, w której dziś znajdują się natryski i szatnie.

W sierpniu Sejmik Województwa Pomorskiego przyznał miastu 1,3 mln zł na rozbudowę bytowskiego stadionu. Pieniądze stanowią 30 proc. kosztów inwestycji. Jeśli więc ratusz będzie chciał wykorzystać całą pulę, to musi znaleźć w swojej kasie 3 mln zł. W tym roku miasto ma otrzymać 50 tys. zł, a w przyszłym 1,25 mln zł. Władze zapewniają, że w budżecie zarezerwują odpowiednie środki, a roboty ruszą zaraz po zakończeniu rundy wiosennej.