Sokółka: Zadaszenie, które przeszkadza w oglądaniu meczu
źródło: Poranny.pl; autor: michał
„Kurier Poranny” krytycznie odnosi się do modernizacji stadionu w Sokółce. Bo o ile Sokół musi mieć kawałek dachu dla kibiców by sprostać wymogom, o tyle ten dach nie musi im koniecznie zasłaniać boiska…
Reklama
Sokół Sokółka utrzymał się w II lidze (trzeci stopień rozgrywek) w minionym sezonie, ale do utrzymania licencji potrzebował zadaszenia nad fragmentem widowni. W sierpniu ruszyły prace remontowe warte 181 tys. zł. Ich efektem jest powstanie zadaszenia nad centralnym sektorem na niespełna 200 miejsc. Problem w tym, że z tych 200 osób tylko 60 będzie mieć niezakłócony widok na boisko, bo w malutką trybunę wstawiono aż 8 słupów podtrzymujących dach. Możecie je oglądać na zdjęciach udostępnionych jeszcze w trakcie budowy przez Urząd Miasta.
– To nie tak miało wyglądać. Pierwotnie zadaszenie miało mieć fundament tylko z jednym rzędem filarów. Tak, by żaden kibic nie patrzył na stalowe konstrukcje
– zapewnia w rozmowie z „Kurierem Porannym” wiceburmistrz Piotr Bujwicki.
Niestety, winna – przynajmniej w zapewnieniach miasta – okazała się zbyt wąska ścieżka pomiędzy ogrodzeniem stadionu a pierwszym rzędem krzesełek. – Wybudowanie tam fundamentów i postawienie jednego rzędu filarów było niemożliwe. Zajęłoby to zbyt dużo miejsca. Takie rozwiązanie było nie do przyjęcia choćby ze względu na wymogi przeciwpożarowe. Były robione także badania geologiczne w tym miejscu, które pokazały, że jedyne wyjście to zadaszenie ze słupami podtrzymującymi
– tłumaczy zastępca burmistrza.
Reklama