Nowe projekty: Piękny sen bułgarskiej piłki
źródło: własne; autor: redakcja
Architekci nazwali trzy wizje „Różą”, „Koroną” i „Skarbami”. Te bajkowe nazwy Bułgarom wydawały się nierealne podobnie jak stojące za nimi efektowne koncepcje. Okazuje się jednak, że do ich realizacji może być całkiem blisko…
Reklama
Kiedy w lipcu 2011 legenda bułgarskiego futbolu Christo Stoiczkow poinformował o znalezieniu inwestora, który przywróci bułgarskim stadionom dawny blask, było wiele sceptycyzmu wokół tego pomysłu. Wkrótce potem przyszły jednak wizualizacje wykonane przez hiszpańskie biuro GRAS i marzenia Bułgarów o renesansie zapuszczonej infrastruktury sportowej nabrały realnych kształtów.
Minęło kilka miesięcy, a my na temat samych stadionów wciąż nie wiemy wszystkiego. Pewne jest, że hiszpański inwestor chce zbudować trzy nowe obiekty piłkarskie w dwóch najważniejszych miastach – Sofii i Płowdiw. Największy z nich przy pojemności 40 tys. miejsc będzie jednocześnie nowym stadionem narodowym i powstanie tuż przy lotnisku międzynarodowym w stolicy. Szacowany koszt każdej z inwestycji to ok. 150 mln €, co dziwi, bo skala poszczególnych projektów jest zróżnicowana.
Choć wizje wciąż wydają się mgliste, zaangażowany w projekt Stoiczkow zapowiada rychłą realizację. Niedawno odbył rozmowy z ministrami finansów i sportu w tej sprawie, reprezentując hiszpańskiego inwestora. Wszystkie trzy stadiony mają powstać w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, w którym władze przekazują ziemię (a być może również wspierają finansowo realizację – szczegółów jeszcze nie znamy), a inwestor wprowadza w życie zlecone już projekty. Dwa zaplanowane dla Sofii czekają obecnie na opinie miejskiego architekta Petara Dikowa. Budowa największego stadionu przez gazetę „Standart” jest określana jako „prawie pewna”. Sam Christo Stoiczkow zapewnia, że wbije pierwszą łopatę w styczniu 2012, a stadion będzie gotowy po 2,5 roku. Poniżej kilka słów o projektach:
Arena na Rozata
Fot: GRAS
Czyli po polsku „Arena Róży”, a w opisie projektantów „Róża Sofii”. To typowo piłkarski stadion o dwóch poziomach widowni i łącznej pojemności 40 tys. miejsc. Jednak nie trybuny są jego znakiem rozpoznawczym, lecz bryła. Z lotu ptaka ma przypominać kwitnącą różę, a z perspektywy przechodnia nawiązywać do piętrzących się kopuł Katedry Aleksandra Newskiego, symbolu stolicy Bułgarii.
Obiekt ma powstać na terenie lotniska międzynarodowego, na powierzchni ok. 250 000 m2. Mimo mniejszej pojemności byłby więc większy niż warszawski Stadion Narodowy, ale trzeba pamiętać, że w tym przypadku ogromne znaczenie ma mieć część komercyjna poza samym stadionem. Wokół trybun i w przylegającym do stadionu budynku połączonym zadaszeniem znajdzie się kompleks komercyjny, który ma umożliwić obiektowi spłacenie wkładu hiszpańskiego inwestora.
Septemvriiska Korona
Fot: GRAS
Ma powstać w miejscu istniejącego Stadionu Septemvri w Sofii. Dziś to kompleks boisk, choć „kompleks” jest określeniem na wyrost. Jedno odrestaurowano jako boisko służące pobliskiej szkole, jedno to kartoflisko, a trzecie to całkiem przyzwoite boisko z resztkami tego, co kiedyś było trybunami i budynkiem socjalnym, a dziś zarosło krzewami, a nawet drzewami. Ten smutny widok ma się wkrótce zamienić w imponujący kompleks.
W planie jest pozostawienie trzech boisk – dwóch bocznych i jednego głównego z zadaszonymi trybunami dla 15 000 widzów. W ich zapleczu parking podziemny, a nawet podziemny przystanek tramwajowy. Wokół dużo zieleni (część parkowego kompleksu ma być umieszczona na dachach parkingów i budynków komercyjnych), nowa droga wewnętrzna i przede wszystkim dwa budynki w narożnikach działki przypominające nieco ostrosłupy i tworzące symboliczną koronę.
Olimpiiski Sakrovishta
Fot: GRAS
Wielkie kompleksy zaplanowano w Sofii, nie gorsze perspektywy stoją przed Płowdiw. „Skarby Olimpijskie” to robocza nazwa projektu uwzględniającego budowę stadionu, kortów tenisowych i basenów. Obok stanie boisko z bieżnią, dzięki któremu kompleks będzie rzeczywiście umożliwiał trenowanie wielu dyscyplin.
Podobnie jak w przypadku narodowego stadionu o kształcie róży, w tym przypadku również obiekt sportowy zostanie ulokowany pod jednym dachem z rozbudowanymi powierzchniami użytkowymi, na których ma zarabiać inwestor. Trybuny także dwupoziomowe i też przedzielone skyboksami, jednak w Płowdiw pojemność będzie znacząco mniejsza – na poziomie 25 000. Łącznie kompleks obejmie ok. 218 000 m2 na zachodnich obrzeżach Płowdiw (w miejscu dzisiejszego Stadionu Płowdiw), a poza funkcjami sportowymi i komercyjnymi zaplanowano tu też część mieszkalną.
Reklama