Narodowy: Zima zaskoczy NCS?
źródło: TVN24.pl; autor: bartosz
Według szefa Narodowego Centrum Sportu Rafała Kaplera, 17 grudnia, czyli data otwarcia Stadionu Narodowego nie jest zagrożona… choć może jej zagrozić ewentualny atak zimy – informuje TVN 24. Czy pogoda znowu zaskoczy budowlańców?
Reklama
O tym, że najważniejszy polski obiekt na Euro 2012 zostanie otwarty 17 grudnia, informował niedawno minister sportu Adam Giersz. Teraz tę informację potwierdziło NCS, dodając przy tym, że złe warunki pogodowe mogą jednak pokrzyżować im plany.
- 29 listopada kończy się umowa z generalnym wykonawcą. Wtedy będziemy wykonawcę rozliczać z roboty. Pan minister Giersz zapowiedział otwarcie na połowę grudnia i tych terminów się trzymamy
- zadeklarował Rafał Kapler. - Codziennie potwierdzamy sobie z wykonawcą, co trzeba zrobić, żeby ten termin został dotrzymany. Na dzisiaj nie jest zagrożony. Ważne, żeby do końca, czyli jeszcze przez trzydzieści dni pracować na wysokim ciśnieniu, żeby mieć pewność, że wszystkie bariery formalne i budowlane zostaną usunięte
- dodał Kapler.
Szef NCS nie chce jednak ostatecznie deklarować, że 17 grudnia możliwe będzie dokonanie otwarcia. Instytucja, której przewodniczy, chce zachować ostrożność, mając na uwadze poprzednie wpadki na budowie, przez które oddanie obiektu do użytku jest opóźnione. Ponadto Kapler monitoruje na bieżąco zmieniające się warunki pogodowe. - Chciałbym tylko uprzedzić, że nie wiem, co by się stało, gdyby nagle przyszedł atak zimy, ale nie grozi to nam. Oglądam pogodę. Widzę, ze prognozy są optymistyczne
.
Na Narodowym zostały już ukończone garaże, szatnie dla zawodników, a także loże VIP. Zostały jeszcze roboty w mniejszych pomieszczeniach i w otoczeniu stadionu.
Największy z nowoczesnych polskich obiektów miał zostać oddany do użytku pod koniec czerwca tego roku. W maju poważna wada schodów prowadzących na górne trybuny uniemożliwiła terminowe zakończenie prac. Główny wykonawca – konsorcjum Alpine-Hydrobudowa-PBG – zobowiązał się wtedy naprawić usterki do końca listopada.
Opóźnienia spowodowały przeniesienie wrześniowego meczu Polski z Niemcami do Gdańska. Podobnie rzecz miała się z czerwcowym spotkaniem naszej kadry z Francuzami. W tym drugim przypadku spotkanie rozegrano na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie.
Reklama