Narodowy: Jest opóźnienie, czy będzie kara?
źródło: Gazeta.pl / PAP; autor: michał
Termin oddania całego Stadionu Narodowego nie jest zagrożony, ale naprawa schodów kaskadowych na pewno nie skończy się w terminie. Wiele wskazuje, że suma kar za ten element może przekroczyć milion złotych, ale nie wiadomo, czy inwestor będzie je egzekwował.
Reklama
Naprawa nieprawidłowo spojonych schodów kaskadowych na Stadionie Narodowym miała zakończyć się w czwartek. Ale w tym terminie gotowe będą tylko 3 biegi z 15 czekających na remont. Na pozostałych prace są na różnym etapie zaawansowania.
- We wtorek przeprowadzaliśmy tzw. testy statyczne schodów. Ustawiliśmy na nich wielkie pojemniki, które nierównomiernie napełnialiśmy wodą, tak, żeby sprawdzić, co by było, gdyby tłum ludzi szedł jedną stroną schodów. Napełnione pojemniki ważyły 120 ton, tyle, co półtora tysiąca ludzi. Testy wypadły rewelacyjnie, konstrukcja ugięła się zaledwie o 3 milimetry. Dzisiaj przeprowadzamy testy dynamiczne - 50 naszych robotników chodzi, biega i skacze po schodach
– opowiada dla „Gazety Wyborczej” Krzysztof Woch, rzecznik spółki Hydrobudowa Polska, nowego lidera konsorcjum budującego stadion.
Przypomnijmy, że wszystkie biegi miały być gotowe do końca czerwca, ale okazało się, że są źle spojone i ich wytrzymałość jest niedostateczna. Wymagały wzmocnienia i właśnie te prace powinny zakończyć się jutro. Jednak wykonawca szacuje, że potrwają do końca września. To oznacza, że naliczonych może zostać milion zł kary – 10 tys. za pierwsze 5 dni i po 100 tys. za każdy kolejny.
Jednak Hydrobudowa liczy, że inwestor nie zdecyduje się na obciążanie go karami. - Pracowaliśmy w naprawdę mocnym tempie, mam nadzieję, że operator weźmie to pod uwagę. Myślę, że mniej więcej do końca miesiąca powinniśmy skończyć wszystkie schody
– tłumaczy dla „GW” rzecznik Hydrobudowy. I choć rzeczniczka Narodowego Centrum Sportu mówi, że ew. wyegzekwowanie kar będzie łatwe, prezes NCS na razie nie komentuje sprawy. Warto przypomnieć, że inwestor nie zdecydował się dotąd na ukaranie wykonawców zgodnie z zapisami umowy już dwukrotnie – gdy spóźniona była konstrukcja stalowa oraz gdy wyszły na jaw błędy związane ze schodami. Konsorcjum budujące Narodowy musiało jedynie oddać pieniądze za odwołane imprezy, w sumie ok. 10 mln zł.
Reklama