W trzyzmianowym systemie na budowie pracuje bez przerwy 1500 osób. Termin 28 października jest bardzo napięty, bo nie wszędzie jest chociażby dach. Ale Ukraińcy są zdeterminowani i chcą zdążyć – pisze TVP.pl.

Patrząc dziś na stan inwestycji trudno uwierzyć, że stadion we Lwowie ma być oddany w ciągu zaledwie półtora miesiąca. Bo choć dwie trybuny są już w pełni zadaszone i wyposażone w krzesełka, dwie pozostałe – przeciwnie. Nad narożnikami trybuny głównej nie ma jeszcze ułożonego dachu, choć montaż ostatnich jego elementów dobiega końca na ziemi i będą już tylko czekać na podniesienie.

Bardzo intensywne prace trwają na zapleczu obiektu, gdzie wykańczane są poszczególne pomieszczenia. Tu najwięcej pracy znów wymaga główna trybuna, bo i w niej mieści się najwięcej powierzchni – tych dla zawodników, mediów i klientów biznesowych. Nie powstało jeszcze wejście na esplanadę otaczającą trybuny, nie ma też ani skrawka przyszłej elewacji.

Dyrekcja budowy stadionu ocenia zaawansowanie prac na 91 procent. Ekipy budowlane pracują na okrągło ale czasu jest coraz mniej. To dlatego wiele osób ma wątpliwości czy na pewno się uda. A już w przyszły poniedziałek 26 września stan przygotowań właśnie we Lwowie oceni sam szef UEFA Michael Platini. Przez dwa dni będzie wizytował obiekty EURO 2012 na Ukrainie.