Przyszły prezes spółki, która będzie zarządzała klubem Lublinianka-Wieniawa, zapowiada wystąpienie do miasta o wieloletnią dzierżawę stadionu przy ulicy Leszczyńskiego – informuje Gazeta.pl.

Wniosek trafi do ratusza dopiero w październiku, bowiem nowa spółka jeszcze nie powstała. - Akt notarialny powołujący spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością Lublinianka-Wieniawa podpiszemy 10 października - mówi Krzysztof Gil, który obejmie funkcję prezesa spółki. Ponadto zapowiada prezentację drużyny i klubu na 8 października w galerii Olimp. Póki co udziałowcy spółki nie zostaną ujawnieni. Spółka dopiero jako podmiot prawny wystąpi do lubelskiego magistratu o wieloletnią dzierżawę.

Stadion Lublinianki od 2002 do 2010 roku był w rękach dzierżawców z Norwegii. Przez cały ten okres niszczał, zaś klub osuwał się coraz niżej w ligowej hierarchii. Zatrzymał się na lidze czwartej. Skandynawowie złożyli wiele obietnic odnośnie gruntów przy Leszczyńskiego, nie zrealizowali jednak żadnej. W tym miejscu miał powstać nowoczesny obiekt mieszczący 14 tys. widzów. Niedoszły inwestor deklarował również utrzymywanie Lublinianki.

W zeszłym roku stadion przeszedł w ręce lubelskiego MOSIRu. Ten jedynie wynajmuje pomieszczenia w budynku przy stadionie. Oprócz tego jedynym działaniem w kierunku poprawy jego standardu było poprawienie stanu boiska poprzez dosianie trawy.

- Rozumiemy, że teraz miasto i radni mogą być nieufni wobec nowych chętnych na dzierżawę, choć udziałowcami naszej spółki są znani powszechnie lubelscy przedsiębiorcy. Ale jesteśmy przygotowani na to, że ratusz będzie chciał zabezpieczyć interesy miasta różnymi zapisami w umowie - mówi Gil. Według przyszłego prezesa spółka ma już gotową koncepcję zagospodarowania obiektów na Wieniawie. Jednak nie chcą jej ujawniać, dopóki nie zapozna się z nią prezydent Lublina i miejscy radni.

Piłkarze Lublinianki już teraz osiągnęli sportowy progres. Po siedmiu kolejkach mają na koncie komplet zwycięstw i zajmują pierwszą lokatę w IV lidze lubelskiej.