Leszno: Stadion Smoczyka zamknięty na miesiąc
źródło: WP.pl; autor: bartek
Komisja Orzekająca Speedway Ekstraligi postanowiła zamknąć na miesiąc Stadion imienia Alfreda Smoczyka w Lesznie. Powodem było nieregulaminowe przygotowanie toru na zeszłotygodniowy, półfinałowy mecz Unii z Unibaxem Toruń – informuje WP.pl.
Reklama
Decyzja wywołała sporo nerwów w szeregach działaczy Unii. Gospodarze leszczyńsko-toruńskiej rywalizacji zapowiedzieli odwołanie od orzeczenia. W razie nieprzywrócenia licencji dla ich zespołu – grożą wycofaniem Unii z rozgrywek.
Rozegrane spotkanie przebiegało w równie nerwowej atmosferze. Goście z Torunia zakwestionowali przygotowanie toru na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. Sędzia zawodów Leszek Demski polecił gospodarzom równanie nawierzchni. W związku z wymienionymi nieprawidłowościami mecz trwał aż cztery godziny. Unia zwyciężyła 53:36. Ponadto w trakcie zawodów kontuzje odnieśli dwaj zawodnicy gości – Adrian Miedziński oraz Emil Pulczyński.
Na wniosek Apatora Speedway Ekstraliga rozpoczęła postępowanie dyscyplinarne przeciwko leszczynianom. W jego wyniku gospodarze ukarani zostali zawieszeniem licencji swojego stadionu na okres jednego miesiąca. Ponadto muszą zapłacić grzywnę w wysokości 75 tysięcy złotych. Unia otrzymała także dwie dodatkowe kary – za przebywanie osób nieuprawnionych w parku maszyn, a także za zachowanie kibiców – w tym wypadku rzucanie butelek na tor. Oba przewinienia Komisja wyceniła na 3 tysiące złotych.
W uzasadnieniu czytamy - „(...) Odnosząc się do orzeczonych kar za opisane wyżej wykroczenia dyscyplinarne, a w szczególności kary i środka dyscyplinarnego związanego z błędem w sztuce przygotowania toru do zawodów, stwierdzić należy, iż orzeczona kara pieniężna w najwyższym wymiarze podyktowana była faktem, iż jest to już szósta kara Obwinionego związana z nieregulaminowym przygotowaniem toru w ostatnich trzech latach. Obwinionego należy uznać za sui generis recydywistę w tym zakresie. Poprzednie kary łagodniejszego rodzaju nie przyniosły żadnego rezultatu. Dodatkowym uzasadnieniem tak orzeczonej kary pieniężnej są skutki w postaci dwóch bardzo poważnych kontuzji jakich doznali zawodnicy drużyny Unibaxu Toruń, a które to kontuzje zdaniem KOL miały bezpośredni związek ze stanem toru. Nie można pominąć fatalnego wpływu zaistniałej sytuacji na wizerunek dyscypliny wśród kibiców, sponsorów oraz telewidzów śledzących zmagania żużlowców przed telewizorami” - napisano w wydanym krótko przed północą w sobotę komunikacie Speedway Ekstraligi.
- Nie ma co tu komentować. Rozegraliśmy 15 wyścigów na regulaminowym torze i nie miał on żadnego wpływu na kontuzje toruńskich zawodników, o których jest mowa w komunikacie. Naturalnie, będziemy się odwoływać i chcemy odzyskać licencję. Na porannym posiedzeniu zarządu podjęliśmy decyzję, że jeżeli nie będziemy mogli startować w Lesznie w meczu finałowym bądź o trzecie miejsce, wycofamy drużynę z rozgrywek
- powiedział członek zarządu klubu Ireneusz Igielski.
Reklama