W Uzbekistanie wielka mobilizacja, bo za rok ma się tam odbyć kobiecy mundial. Tymczasem firma finansująca reprezentacyjny stadion w Taszkiencie zbankrutowała. Teraz nieoficjalne źródła informują, że na dokończenie pójdą pieniądze z mandatów od kierowców.

Sport-Park Tashkent to wielki projekt wart 150 mln $. Ma być dumą Uzbekistanu, ale na razie przerodził się w groteskę. Od 2008 roku był przedsięwzięciem firmy Zeromax GmbH, która według danych ambasady USA należy do najstarszej córki dyktatora, Gulnary Karimowej. Miał mieć wyjątkowy dach, bogatą infrastrukturę, a przy stadionie miał stanąć m.in. hotel. Obiekt miał się stać domem Bunyodkoru – rządzonego przez Karimową klubu piłkarskiego, znanego choćby z zatrudnienia Rivaldo czy trenera Scolariego.

Jednak sen o pięknym stadionie przerwało Uzbekom bankructwo firmy Zeromax. Bunyodkor stracił finansowanie, a plac budowy zaczął zarastać chwastami. Jednak uzbeckie władze musiały znaleźć wyjście z sytuacji, ponieważ zobowiązały się zorganizować w swoim kraju Mundial U20 w 2012 roku, a jego główną areną ma być właśnie nowy stadion.

Dlatego projekt ograniczono do bezwzględnego minimum – wycięto hotel, infrastrukturę podtrybunia czy… dach. I tak z kosztów opiewających na 150 mln $ zrobiło się 29 mln. Ale najbardziej zaskakujący jest nieoficjalny sposób finansowania. Serwis UZNews.net powołuje się na informatora w Departamencie Bezpieczeństwa Drogowego Uzbekistanu i informuje, że pieniądze na dokończenie inwestycji będą płynąć z mandatów. W Uzbekistanie wprowadzono niedawno nowe prawo i wiele nowych, wyższych kar za wykroczenia drogowe…