Stadiony a kultura – pod różnym kątem
źródło: Kulturasieliczy.pl; autor: michał
O kibicowaniu i jego „magii” przyciągającej na trybuny miliony ludzi. O sporcie i jego przeobrażeniom w warunkach rynkowych. A także o… Pogoni Lwów, która stała się dla tysięcy Polaków klubem bardzo ważnym, choć nie istniała przez 70 lat. O tym przeczytacie na Kulturasieliczy.pl.
Reklama
Jak już informowaliśmy, na tworzonym z inicjatywy Narodowego Centrum Kultury blogu Kulturasieliczy.pl pojawił się tekst opisujący stadiony sportowe i ich role z perspektywy Stadiony.net. Ale zachęcamy nie tylko do czytania i dyskusji o samych stadionach, bo na stronie pojawiło się więcej tekstów związanych z futbolem.
Magiczny świat kibiców
Społeczne zjawisko kibicowania (ang. fandom) jest integralną częścią sportu do tego stopnia, że w zasadzie trudno współcześnie wyobrazić sobie sportową rywalizację bez oglądających ją kibiców. Fizyczna rywalizacja istniała od czasów starożytnych, jednakże aż do XIX wieku miała głównie charakter indywidualny. Od zapaśników w starożytnej Grecji, poprzez rzymskich gladiatorów czy średniowiecznych rycerzy rywalizacja definiowana była jako walka dwojga ludzi (mężczyzn) o zwycięstwo. Dopingując jednego zawodnika, można było zachwycać się jego siłą, sprawnością czy szybkością, ale ramy czasowe tego były jednak ograniczone do czasu trwania zawodniczej kariery. Nawet jeśli wybitna jednostka zdołała skupić wokół siebie grupę oddanej publiczności, rozpraszała się ona wraz z końcem kariery bohatera. Zresztą podziw i adoracja bohaterów nie jest niczym nadzwyczajnym, bowiem dookoła nas znajdują się pomniki bohaterów i wybitnych postaci. Sport nie jest w tym kontekście zjawiskiem wyjątkowym, ale kibicowanie jest czymś zupełnie odmiennym niż zachwytem nad fizyczną tężyzną, techniką czy odwagą sportowca
– zaczyna dr Dominik Antonowicz.
Sport w supermarkecie kultury
W 2008 roku władze angielskiej ekstraklasy piłkarskiej planowały rozegranie ostatniej ligowej kolejki na… Bliskim Wschodzie. Motywem była chęć zarobienia dodatkach środków, które popłynęłyby od bogatych arabskich kibiców. Kibice komentowali, że „liga to nie cyrk obwoźny” i z powodzeniem zbojkotowali pomysł władz, ale ten przypadek wiele mówi o współczesnym sporcie
– zwraca z kolei uwagę dr. Radosław Kossakowski, przywołując jeden z wyrazistszych przykładów na szukanie granic komercjalizacji w futbolu.
Dlaczego reaktywowano „Pogoń Lwów” i czemu nas to tak interesuje?
W 2009 roku we Lwowie swoją działalność rozpoczął Lwowski Klub Sportowy „Pogoń Lwów”, a wiosną bieżącego roku w blasku fleszy i przed obiektywami kamer w budynku Sejmu sponsorem klubu został jeden z liderów branży transportowej. [firma PKP Cargo.] Akcja fundraisingowa zaczęła się już wcześniej, gdy do Polski dotarły informacje o złej sytuacji finansowej organizacji. Apel o wsparcie jako pierwsze wyświetliły „Wiadomości” i wydrukowała „Rzeczpospolita”, a powtórzyło wiele innych mediów. Zbiórkę prowadzili kibice różnych polskich klubów, które od wielu lat podtrzymywały pamięć o Pogoni jako kontynuatorzy jej tradycji, wsparcia udzieliły też osoby prywatne. Głośno też było o zerwanej przez ochroniarza fladze klubu podczas meczu reprezentacji Polski i Ukrainy na stadionie Widzewa Łódź. Dziś, w dużej mierze dzięki Internetowi, dynamicznie rozwija się Stowarzyszenie Sympatyków Pogoni Lwów, które śledzę na facebooku jako interesujący fenomen
– przywołuje swoje obserwacje Ewa Psiurska.
Reklama