Nowy stadion: Szklarnia z Nowej Zelandii

źródło: własne; autor: redakcja

To pierwszy w historii stadion z całkowitym zadaszeniem trybun i boiska, na którym jest naturalna murawa. W nowozelandzkim Dunedin powstał 30-tysięcznik, który ma udowodnić, że da się utrzymać wysokiej jakości trawę w zamkniętym obiekcie sportowym.

Reklama

Ten stadion jest na tyle niezwykły, że specjalnie dla niego od dziś w naszej bazie znajdziecie Nową Zelandię. Cała jego konstrukcja została pomyślana tak, by udało się osiągnąć najważniejszy cel – utrzymać naturalne boisko na zamkniętym stadionie. Bryła stadionu nachyla się ku północy, by złapać jak najwięcej promieni słonecznych. Nie trzeba dodawać, że cały dach i większość ścian jest przezroczystych. Nie są pokryte szkłem, ale panelami ETFE, które są lekkie, elastyczne i wytrzymałe, a do tego przepuszczają 90% światła i promienie UV. Takie zapotrzebowanie na słońce jest tym bardziej zrozumiałe, że Dunedin należy do najbardziej pochmurnych miast Nowej Zelandii.

Forsyth Barr StadiumBoisko położono tu już w marcu, gdy nie cały stadion był zabudowany. Dziś, na 3 dni przed otwarciem, wygląda ono bardzo dobrze. I choć naturalna murawa została wzmocniona włóknami syntetycznymi dla lepszej wytrzymałości, trudno uznać to za oszustwo – w końcu podobny zabieg stosuje się na „otwartych” stadionach. Zresztą, sam fakt rozgrywania na Forsyth Barr Stadium meczów dwóch klubów – rugby i futbolu – sprawia, że murawa powinna być wytrzymała. Nie wspominając o fakcie, że mają tu też być organizowane koncerty i inne wydarzenia. Tylko w tym roku odbędzie się tu część Mistrzostw Świata w rugby, a na listopad zakontraktowany jest już Elton John.

Ponieważ obiekt jest zamknięty z każdej strony, pojawia się pytanie o temperaturę. Niezależnie od pory roku będzie ona wyższa o 2-4 stopnie, niż na zewnątrz. Jednak Nowa Zelandia ma stosunkowo łagodny klimat z ciepłym latem i łagodną zimą. Rzadko zdarza się tu śnieg, a deszcz również nie pada zbyt obficie (jest zresztą zbierany do zbiorników i wykorzystywany do zraszania). By zapewnić odpowiednią wentylację za bramkami nie powstały stałe, lecz tymczasowe trybuny, a fasady są uniesione na wysokość 5m, przepuszczając  dużo powietrza. Otwory wentylacyjne są też wbudowane w fasady na większej wysokości, by uniknąć „dusznej” atmosfery.

Forsyth Barr StadiumStałe trybuny znalazły się wzdłuż boiska. Wyższe na południu i niższe na północy (by nie zasłaniać światła) mieszczą nieco ponad 19 000 widzów, a miejsca tymczasowe za bramkami dają łączną pojemność 30 748 widzów. Na koncertach, gdy zamiast jednej trybuny stanie scena, liczba widzów urośnie do 36 000.

Za projektem stoi znana na całym świecie pracownia Populous, której architekci zapewniają obecnie w licznych materiałach prasowych w Nowej Zelandii, że ten pionierski projekt na pewno się uda. Kosztował 198 mln NZ$ (ok. 480 mln zł), a w jego spłacaniu ma pomóc umowa sponsorska z firmą Forsyth Barr podpisana aż na dekadę, a także wiele mniejszych kontraktów tego typu na poszczególne części stadionu. Do tego 21 skyboksów i 5 dużych sal do różnego użytku komercyjnego.

Reklama