Po strażakach czas na „kłody” ze strony policjantów. Największym problemem dla nich jest nieskonfigurowany jeszcze system monitoringu. Rzeczniczka gdańskiej komendy przypomina jednak, że na obiekcie trwają też prace wykończeniowe.

Policjanci zjawili się na PGE Arenie po piątkowej prośbie Lechii. Niezmiennie wątpliwości budzi sektor przyjezdnych, który według funkcjonariuszy nie jest dobrze oddzielony i nie ma zapewnionego odpowiedniego dojścia. Jednak to nie on jest największym zmartwieniem, bo w sierpniu kibice przyjezdnych zgodnie z decyzją PZPN do Gdańska nie zjadą.

Z jednej strony Anna Siewiert z gdańskiej komendy wylicza toczące się prace wykończeniowe, a z drugiej najważniejsze dla policji problemy z monitoringiem. Bo choć system już jest, nie został dotąd skonfigurowany. A tak długo, jak nie będzie sprawny, mecz Lechii z Cracovią (14 sierpnia) jest zagrożony.

Fot Piotr Jarmułowicz

Organizatorzy mają czas do piątku, by zapewnić o gotowości stadionu na mecz otwarcia. Policjanci przed podjęciem decyzji jeszcze raz będą wizytować obiekt, a swoją decyzję podadzą do wiadomości w piątek po południu.

W razie negatywnej opinii policji prezydent Gdańska może i tak zezwolić na organizację meczu, ale wtedy najpewniej zablokuje ją wojewoda. Rząd przyznał tym ostatnim dodatkowe uprawnienia i mogą obecnie zamykać stadiony za każdym razem, gdy znajdą podstawy.