Od dziś obowiązuje rozporządzenie MSWiA dotyczące bezpieczeństwa na stadionach piłkarskich. Tyle tylko, że... nic ono nie wnosi. Jest bardzo ogólne i powiela wymogi UEFA i PZPN.

1 sierpnia w meczach lig zawodowych zaczęło obowiązywać rozporządzenie MSWiA z 10 czerwca 2010. Określa ono wymogi bezpiecznej organizacji meczów na polskich stadionach. Jednak wymogi te są bardzo ogólne i zbiegają się z tymi przedstawianymi już od lat przez UEFA i PZPN. To dobra wiadomość dla klubów i miast, bo nie powinno być problemów z ich spełnieniem.

W rozporządzeniu ministra Jerzego Millera czytamy, że drogi ewakuacyjne powinny być jasno oznaczone, mieć odpowiednią przepustowość, bez utrudnień w postaci rozstawionych na stadionie stoisk. Dowiadujemy się, że kołowroty, wejścia na sektory i bramy wyjściowe muszą mieć odpowiednią przepustowość, ale nie ma informacji, jaka jest ta odpowiednia przepustowość.

Zalecenia są chwilami wręcz oderwane od rzeczywistości, bo zakładają np. przydzielenie parkingów do poszczególnych sektorów na stadionie. Tymczasem w przypadku obiektów Legii Wisły czy kilku innych nowych polskich stadionów trudno mówić o parkingach w ogóle, a co dopiero o przydzielaniu ich do konkretnych części widowni. Rozporządzenie pozostawia więc pole do interpretacji.