Nowy projekt: Stadion ŁKS według Mateusza Cegielskiego
źródło: własne; autor: redakcja
Jednopoziomowe trybuny częściowo w niecce, zamiast elewacji trawiaste zbocze. Mimo pojemności 19 000 miejsc stadion wydaje się bardzo niepozorny z zewnątrz, a w środku zapewnia to, co Anglicy nazwaliby „intymną atmosferą”.
Reklama
Praca Mateusza Cegielskiego, która dziś zasila szeregi koncepcji autorskich w dziale projektowym, to naszym zdaniem najciekawsza z propozycji przedstawionych dla ŁKS-u Łódź przy okazji szóstej już edycji konkursu Puchar Projektantów Stadionów. Z jednej strony stadion szanuje historię dzisiejszego obiektu przy al. Unii, a z drugiej nie rywalizuje też z nowopowstałą Atlas Areną. Ale po kolei...
Zadaniem konkursowym uczestników PPS6 było stworzenie nowego obiektu dla ŁKS, który spełniałby oczekiwania klubu pod względem infrastruktury i pojemności, a do tego mógłby się stać nową wizytówką klubu. Przy okazji planowania stadionu uczestnicy mieli też stworzyć wizję nowej hali widowiskowej dla koszykarzy ŁKS, a to wszystko połączyć w jeden kompleks z nową halą Atlas Arena.
Fot: Mateusz Cegielski
Mateusz Cegielski postanowił, że boisko, na którym dziś grają piłkarze, w przyszłości mogłoby pełnić rolę treningowego. Jednocześnie stare trybuny na wałach miałyby zniknąć, z wyjątkiem słynnej Galery, która oferowałaby nie tylko widok na boisko, ale też na cały ośrodek sportowy, powstający na terenach ŁKS. Nowa Galera – też jednopoziomowa, a do tego stroma i zadaszona, miałaby powstać na nowym stadionie – na północ od starego.
Fot: Mateusz Cegielski
Stadion miałby nawiązać symboliczny dialog z Atlas Areną, wyrastając ponad grunt wraz z odległością od hali. Najniższe trybuny przy samej arenie byłyby wkopane w ziemię, rosnąc stopniowo aż do bardzo okazałej głównej, z miejscami dla dziennikarzy, VIP-ów i klientów biznesowych. Ci mieliby widok nie tylko na boisko, ale – jak w przypadku pozostawionej po starym obiekcie trybuny – również na centralną Atlas Arenę.
Fot: Mateusz Cegielski
Całe zaplecze ukryte jest pod trybuną główną i częściowo za bramkami. Z zewnątrz niepozorne – dzięki pokryciu zielenią sprawia wrażenie wypiętrzenia terenu, jedynie przeszkleniami zdradzając użytkowy charakter zaplecza. Zadaszenie pokryte panelami w barwach klubu spoczywa nisko nad widownią dla 19 000 osób, w połączeniu z małą odległością od murawy i stromym, zwartym układem trybun dając efekt bliskości wszystkich widzów, co może pomóc w budowaniu atmosfery podczas meczów.
Reklama