Jeśli przejdzie do historii, to tylko przez nazwę. Najnowszy stadion szwedzkiej Allsvenskan to zgrabna arena piłkarska z dwupoziomowymi trybunami i... firmą produkującą mrożonki z kurczaka w roli sponsora.

Guldfågeln Arena – tak w pierwszych latach swojego istnienia będzie się nazywał nowy stadion Kalmar FF, aktualnie trzeciego zespołu szwedzkiej ekstraklasy. Guldfågeln znaczy „Złoty Ptak” i nie ma bynajmniej związku z klubową symboliką. Kogut stojący dziś dumnie na fasadzie obiektu to logo firmy produkującej dania z kurczaków. I będzie tak stał do 2017 roku, bo wtedy kończy się umowa sponsorska. W meczach międzynarodowych, zgodnie z zasadami FIFA, nazwą stadionu będzie Kalmar Arena.

Nawiązując do kurczaka można zresztą uszczypliwie powiedzieć, że stadion ma pewne podobieństwa do brytfanny. Jego elewacje są pokryte poliwęglanem przepuszczającym nieco światła. Nocą bryła może być podświetlana od środka i od zewnątrz, zmieniając barwy. Kształt i konstrukcja areny są bardzo proste, co przyczyniło się do szybkiej budowy (od grudnia 2009 do marca 2011) i niskich, zwłaszcza jak na Szwecję, kosztów – tylko 250 mln SEK (ok. 110 mln zł).

Za tę cenę projektanci z biura Tengbom i robotnicy z NCC postawili stadion dla 12 100 widzów, z których 1500 będzie oglądać mecze tylko na stojąco. W Szwecji bowiem miejsca stojące są uznawane za bezpieczne i cieszą się sporą popularnością wśród dopingujących kibiców.