Nowy projekt:Constant Vanden Stock Stadion
źródło: własne; autor: redakcja
Ma szansę stać się sportową wizytówką Belgii, ale najpierw klub musi dostać zgodę na budowę. Efektowna bryła z charakterystycznym ściętym narożnikiem napotkała jednak na opór.
Reklama
Pierwszej prezentacji władze Anderlechtu Bruksela dokonały w marcu 2010. I trzeba przyznać, że obiekt prezentuje się ciekawie. Z jednej strony nowa eliptyczna konstrukcja dachu i fasad zmienia poczciwy stadion im. Constanta Vanden Stocka. Z drugiej zachowuje to, co dziś jest jego najbardziej charakterystycznym elementem - „ucięty” przez pobliską ulicę narożnik.
Zadaszenie ma być oparte na niezależnej od trybun stalowej konstrukcji, a sama widownia ma otrzymać jeszcze jeden, trzeci poziom. I choć przybędzie aż 11 000 miejsc, pojemność wzrośnie o 5000. Dlaczego? Istniejące dziś trybuny zostaną poddane liftingowi, a wraz z podniesieniem komfortu zmniejszy się liczba miejsc dostępnych na istniejących dziś sektorach. Podniesienie standardu będzie jednak kosztować kibiców – klub zamierza powiększyć dzięki temu swój budżet aż o połowę.
Plany zupełnie zmienią oblicze stadionu i może się to udać nawet w 8 miesięcy! Tak będzie, jeśli klub zdecyduje się zrealizować wizję projektantów pracowni Jaspers – Eyers w jednym etapie. Jeśli prace zostaną rozłożone na dwie fazy, potrwają dłużej. Niezależnie od wariantu mają jednak zakończyć się w 2013 roku. Ich koszt szacowany jest na 40-50 mln €.
Problemem mogą jednak okazać się mieszkańcy okolicy, która jest bardzo gęsto zaludniona. Dla nich kolejni kibice i wielki parking planowany przy obiekcie mogą oznaczać dodatkowe utrudnienia w ruchu ulicznym podczas meczów. Do władz Brukseli wpłynęło w tej sprawie kilka tysięcy (!) skarg. Zanim klub otrzyma pozwolenie na budowę, wszystkie muszą zostać przeanalizowane pod kątem zasadności. Niewykluczone, że wstrzymają lub nawet trwale zablokują inwestycję.
Reklama