W niedzielę mecz Lechii z Zagłębiem Lubin zakończy 65-letnią przygodę „Biało-Zielonych” ze stadionem przy Traugutta. Najpóźniej 1 lipca klub ma się wprowadzić na ul. Pokoleń Lechii Gdańsk, bo ta nazwa jest już oficjalnym adresem PGE Areny.

Choć w ciągu najbliższych paru miesięcy fani w Gdańsku przesiądą się ze starych, płaskich wałów na pachnące nowością strome trybuny nowej Areny, na pewno nie będzie to łatwe pożegnanie. Pomorski klub spędził przy ul. Traugutta w Gdańsku 65 lat, debiutując w 1945 roku. W tym czasie klub zdążył nie tylko walczyć o najwyższe cele w polskich rozgrywkach, ale też dostać szansę w europejskich pucharach. Mecz z Juventusem z trybun oglądało ok. 40 000 widzów.

Co więcej, to właśnie przy „T29” powstał jeden z bastionów opozycji w czasach PRL, a historia obecności Lecha Wałęsy na meczu z Juventusem i zakłócanej przez władze transmisji brzmi niemal jak legenda.

Tym trudniej będzie kibicom Lechii pożegnać się z poczciwym stadionem, choć klub… może tu jeszcze wrócić. Obiekt został bowiem wpisany jako rezerwowy we wniosku licencyjnym na sezon 2011/12. Jednak tylko katastrofa mogłaby powstrzymać Lechię przed przeprowadzką na PGE Arenę, gdzie zespół ma się zacząć zadomawiać w lipcu.

Na PGE Arenę, czyli gdzie? Po głosowaniu radnych wiemy już, że nowy stadion stoi przy ulicy Pokoleń Lechii Gdańsk. To dobry prognostyk na zbudowanie nowej, ciekawej historii wokół następcy „T29”. Zwłaszcza, że już w swoim pierwszym sezonie po zmianie lokalizacji Lechia ma wszelkie szanse na ustanowienie nowego rekordu frekwencji.