Białystok: Eiffage chce zerwać umowę? Żąda gwarancji
źródło: Wspolczesna.pl / Gazeta.pl; autor: michał
Gdyby Białystok nie udzielił gwarancji zapłaty za prace budowlane, wykonawca mógłby zerwać umowę. Radni natychmiast zgodzili się na udzielenie gwarancji, ale mówią, że to zagrywka polsko-francuskiego konsorcjum – Eiffage ich zdaniem szuka pretekstu do porzucenia inwestycji.
Reklama
Pismo przyszło do magistratu w czwartek 26 maja. Eiffage domaga się w nim gwarancji zapłaty za prace, które jeszcze nie zostały wykonane. Chodzi o sumę ponad 133 mln zł. Miasto ma 45 dni na udzielenie takiej gwarancji, a gdyby tego nie zrobiło, wykonawca mógłby zerwać umowę. Takie prawo otrzymał w związku ze zmianami w kodeksie cywilnym.
- Zachowanie konsorcjum Eiffage jest dla mnie niezrozumiałe
– powiedział „Gazecie Współczesnej” Adam Popławski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Białymstoku. – Wszystkie należne wykonawcy pieniądze płacone są na bieżąco
.
Dlatego w Białymstoku mówi się, że Eiffage szuka pretekstu, by rozwiązać umowę na budowę. Ta podobno firmie się nie opłaca – co jakiś pojawiają się próby zmiany droższych elementów na tańsze, na co nie zgadza się miasto. W dodatku inwestycja jest realizowana w bardzo wolnym tempie. Pierwsze dwie trybuny miały być oddane do końca czerwca, a są gotowe w połowie – ocenia MOSiR.
Niezależnie od intencji Eiffage radni niemal bez dyskusji przyjęli uchwałę, dającą prezydentowi prawo do udzielenia stosownej gwarancji. Koszt procedury to ok. 2 mln zł, z czego połowę zapłaci Eiffage, a drugą samorząd. Jednocześnie nie zmienił się harmonogram, jaki miasto dało wykonawcy – cały stadion wciąż ma być gotowy w połowie 2012 roku.
Już jutro (środa) spotkanie miejskich urzędników z przedstawicielami polsko-francuskiej firmy.
Reklama