Zanim budowa będzie mogła ruszyć, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów musi sprawdzić, czy porozumienie między Stalą a władzami miasta nie faworyzuje klubu jako przyszłego użytkownika obiektu. Wtedy popłyną pieniądze z Unii Europejskiej i ruszy budowa – zapowiadają Nowiny24.pl.

Urzędnicy z rzeszowskiego magistratu i urzędu marszałkowskiego pracują nad aneksem do umowy o dofinansowaniu budowy stadionu. - Do uzgodnienia zostały już tylko drobne szczegóły. Podpiszemy go w ciągu kilku dni, a potem marszałek będzie mógł wysłać go do UOKiK – mówi Stanisława Bęben, dyr. Wydziału Pozyskiwania Funduszy Urzędu Miasta Rzeszowa.

Urząd antymonopolowy będzie mógł więc zapoznać się z dokumentami już w przyszłym tygodniu. Od jego oceny zależy, czy pieniądze z Unii Europejskiej będą mogły wesprzeć inwestycję Rzeszowa w nową trybunę. Jeśli UOKiK uzna, że Stal jest faworyzowana, pieniądze przepadną.

- Stadion, który ma być modernizowany za unijne pieniądze nie może być użytkowany na preferencyjnych warunkach przez jeden klub. Musi być ogólnodostępny. Stąd wątpliwości marszałka. Nie chcielibyśmy dopuścić do sytuacji, kiedy Komisja Europejska przyjedzie na kontrolę i odbierze miastu 6 mln euro dotacji na ten cel – wyjaśnia Wiesław Bek, rzecznik marszałka województwa.