Zwykle następuje to przed rozpoczęciem budowy, w Warszawie było jej symbolicznym końcem. W dodatku na to wydarzenie nie zaproszono żadnego dziennikarza. Nawet architekci nie dowiedzieli się za późno – pisze LegiaLive.pl.

W środę o 12:00 doszło do uroczystego wmurowania aktu erekcyjnego na Stadionie Wojska Polskiego. Przy czym człon „uroczysty” można poddać w wątpliwość, bo na uroczystości obecni byli tylko przedstawiciele klubu, miasta i wykonawcy. Nawet projektanci dowiedzieli się za późno, by pojawić się na miejscu.

Dlatego pod dokumentem zamurowanym w konstrukcji trybuny zachodniej podpisali się tylko: Mariusz Walter, Paweł Kosmala, Jacek Wojciechowicz (wiceprezydent Warszawy), Janusz Kopaniak (dyrektor WOSiR), Cezary Wąsowski (Bud Invest) i Konrad Jaskóła (Polimex Mostostal).

- Znaleźliśmy się w kolejnym historycznym momencie. Dzisiaj w sposób symboliczny zakończyliśmy budowę miejskiego stadionu Legii. Jesteśmy pewni, że wpisze się on w architekturę stolicy i będzie służył warszawiakom. Liczę, że nieraz przeżyjemy na nim wielkie emocje - powiedział w środę wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz.