Jutro Sandecja rozegra historyczny pierwszy mecz przy sztucznym oświetleniu. Rozruch czterech potężnych masztów oglądało kilkuset kibiców. Na początek światła musiały działać przez prawie dobę -opisuje Gazeta.pl.

W środę jupitery po raz pierwszy odpalił Paweł Badura, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji: - Wierzę, że światła przyciągną na stadion komplet widzów, a w przyszłości również sponsorów. Dzięki nim częściej do Nowego Sącza przyjeżdżać będzie telewizja, a to także atut w walce o reklamodawców - przekonywał.

W godzinach dopołudniowych najnowsza inwestycja na miejskim stadionie przechodziła odbiory, po czym światła uruchomiono na prawie dobę – tyle wymaga pierwszy rozruch. W trakcie próby oświetlenie było ustawiane tak, by lampy rozświetlały całe boisko równomiernie.

W czwartek lampy zgasły za dnia, by rozbłysnąć ponownie wieczorem, podczas inauguracyjnego treningu zawodników przy sztucznym świetle. Zajęcia odbywały się w porze meczu, jaki Sandecja w sobotę rozegra z Ruchem Radzionków. 19. marca o 18:00 w Nowym Sączu odbędzie się historyczny pierwszy mecz przy sztucznym świetle.

Cztery maszty oświetleniowe wykonało nowosądecko-krynickie konsorcjum kosztem 2,5 mln złotych. Inwestycja miała być gotowa już na poprzedni mecz, ale wykonawca nie zdążył.