Narodowy: Ostra krytyka. I anonimowa
źródło: Gazeta.pl; autor: michał
„Gazeta Wyborcza” powołuje się na architektów, tyle że anonimowych, którzy skarżą się na fatalną jakość zastosowanej w Stadionie Narodowym symboliki. „Rozprute gacie albo dziurawe rajstopy” to nie za mocne sformułowania wobec elewacji, której montaż dopiero ruszył?
Reklama
Montaż siatki elewacyjnej w barwach czerwonej i srebrzystej ruszył dwa tygodnie temu. Między smukłymi pylonami dachu wisi ok. 25 ram z zamontowaną siatką wyprodukowaną w Hiszpanii. Do końca operacji jeszcze bardzo daleko – docelowo powierzchnia elewacji wyniesie 2ha, a montaż ma być zakończony na przełomie kwietnia i maja.
A jednak już pojawiają się głosy krytyki w środowisku architektów – tak przynajmniej twierdzi „Gazeta Wyborcza”, która przytacza anonimowe i bardzo surowe porównania. - Dramat i rozpacz. Plecionka biało-czerwona bardziej przypomina rozprute gacie albo dziurawe rajstopy niż narodowy sztandar. Ta elewacja jest niepotrzebna, koszmarnie prymitywna, jak graniczny szlaban
- mówi jeden z rozmówców. - O takich obiektach - za dużych, za drogich, z którymi po igrzyskach czy Euro nie wiadomo, co zrobić, bo ich utrzymanie za dużo kosztuje - mówi się "biały słoń". Nasz słoń będzie biało-czerwony
- dodaje inny.
Pod nazwiskiem wypowiedział się źle tylko prof. Marek Budzyński, architekt m.in. Biblioteki Uniwersyteckiej: - Mam do Narodowego negatywny stosunek, bo powstał na gruzach po Stadionie Dziesięciolecia, wbrew racjonalnym i emocjonalnym wartościom. Wydano ogromne pieniądze na coś gorszego, niż było, co dałoby się zmodernizować i przykryć dachem
- uważa. Próbę odwzorowania na fasadzie plecionki uważa za „mizerne naśladownictwo”... stadionu w Pekinie.
Architekci JSK swój wybór uzasadniają z jednej strony prostą, lecz uniwersalną symboliką nawiązującą do rzemiosła ludowego, a z drugiej względami praktycznymi. Zastosowana siatka zapewnia bowiem jednocześnie do pewnego stopnia ochronę wnętrza przed warunkami atmosferycznymi, a jednocześnie gwarantuje naturalną wentylację i dopływ światła słonecznego. Rzeczniczka Narodowego Centrum Sportu, Daria Kulińska, zapowiada z kolei, że efekty będzie można oceniać dopiero po zakończeniu prac, m.in. dzięki bardzo efektownemu systemowi oświetlenia bryły obiektu nocą.
Reklama