Już dziś Stadion Wojska Polskiego jest prawie pełny co mecz. Jeśli więc w przyszłości zainteresowanie meczami „Wojskowych” będzie rosło, na najważniejsze spotkania klub może wynajmować Stadion Narodowy – podał serwis Legia.com.

Wiceprezes Leszek Miklas na oficjalnej stronie Legii odpowiedział na pytania internautów. Wśród nich wiele dotyczyło nowego stadionu, jego jakości i pojemności. Pojawiły się m. in. kwestie przeciekającego dachu (przy łączeniach membrany – ten problem ma zniknąć do kwietnia) sektora ultras i jego wielkości. Dziś jest to najbardziej oblegane miejsce na stadionie. Jednak jedyną opcją powiększenia tego sektora jest według Miklasa zmiana krajowych przepisów na podobne do Niemiec, Szwecji czy Holandii. Tam na stadionach mogą istnieć miejsca stojące, a na nich mieści się więcej widzów przy tym samym rozmiarze trybun. Do organizacji takiej widowni przygotowany jest również Stadion Wojska Polskiego, jednak nic nie wskazuje by zaostrzane w ostatnich latach wymogi bezpieczeństwa miały być prędko złagodzone.

Dlatego ewentualny sukces frekwencyjny na Legii wymusza poszukiwanie innego rozwiązania na zwiększenie liczby widzów. Rozbudowa jest niemożliwa, więc może… przeprowadzka na Stadion Narodowy?

Są przynajmniej dwa ograniczenia, które to uniemożliwiają. Nie można zdjąć dachu i dołożyć kolejnego poziomu trybun. Poza tym, nasz stadion znajduje się w Osi Stanisławowskiej i gdyby był wyższy, zakłócałby ją. Jeżeli nasze mecze będą cieszyły się dużym zainteresowaniem, to być może niektóre z nich zorganizujemy na Stadionie Narodowym - powiedział Miklas, cytowany przez serwis Legia.com. Nie mogliśmy się powstrzymać i nie zobrazować, jak efektownie mogłyby wyglądać takie mecze...