Mundial w krykiecie po raz pierwszy zawitał do Bangladeszu, ale niespodziewanie to dużo bogatsi sąsiedzi i współorganizatorzy z Indii mają problemy. Stadion w Kalkucie ma tylko szkielet dachu nad częścią trybun. Hindusi zamiast gonić opóźnienia twierdzą, że po prostu nic nie zrobią – wynika z relacji „The Hindu”.

Stadion Eden Gardens to jeden z największych obiektów do krykieta nie tylko w Indiach, ale na świecie. Na Mistrzostwa Świata 2011 miał mieć do dyspozycji 82 000 miejsc, z czego duża część pod dachem. Tyle że przed pierwszym meczem zaplanowanym na 27. lutego zamiast pokazanych na wizualizacjach efektów modernizacji straszy szkielet na wpół gotowego zadaszenia.

Już teraz ICC (odpowiednik FIFA w krykiecie) zdecydowało o odebraniu Kalkucie szlagierowego meczu Indie – Anglia. Jak się okazuje, zagrożone są też pozostałe trzy spotkania, które miały zostać rozegrane w tej metropolii. Między 15. a 20. marca miały tu grać Irlandia, Holandia, Kenia, Zimbabwe i RPA.

Wszystko przez to, że podczas kolejnej inspekcji stadionu (7. lutego) ICC usłyszy od organizatorów, że modernizacja po prostu nie zostanie skończona. Wcześniej wykonawcy dano czas do 17. lutego, ale z powodu rozgrywania krajowych meczów ligi krykieta w tym czasie, nie da się prowadzić prac. Hindusi będą więc próbowali przekonać ICC do rozgrywania meczów przy część widowni.