Bielsko-Biała: Mieszkańcy oprotestowali pozwolenie
źródło: Gazeta.pl; autor: michał
Po pierwszym entuzjazmie wiemy już, że budowa w Bielsku się opóźni. Przyczyna to oficjalny protest „pięciu pań” - jak nazwał je prezydent Krywult. Prezes Podbeskidzia apeluje, by Miasto zadbało o minimalizację utrudnień dla mieszkańców i wierzy w porozumienie – czytamy na Gazeta.pl.
Reklama
Kilkoro mieszkańców oprotestowało wydane przez starostwo w Cieszynie pozwolenie na budowę stadionu w Bielsku-Białej. Teraz trzeba czekać na decyzję wojewody śląskiego, który ma dwie możliwości: oddalić protesty lub je uznać, co prowadziłoby do ponownego rozpatrzenia sprawy. Niezależnie od decyzji, budowa się opóźni. Przetarg miał się bowiem rozpocząć zaraz po uprawomocnieniu decyzji o pozwoleniu.
Mieszkańcy chcą, by nowy stadion powstał gdzie indziej, na obrzeżach miasta. - Gdybyśmy tylko mogli, wybudowalibyśmy stadion w innym miejscu, ale nie mamy innego odpowiedniego terenu na taką inwestycję. Mogliśmy albo rozbudować obiekt przy ul. Rychlińskiego, albo zupełnie zrezygnować z planów budowy stadionu
- mówi dla „Gazety Wyborczej” Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu.
Podczas ostatniej sesji poirytowany prezydent Jacek Krywult mówił, że budowie stadionu zagraża "pięć pań", które złożyły skargę na inwestycję. - To są osoby z osiedla Grunwaldzkiego. Proszę, jak mieszkańcy potrafią godzić w żywotny interes miasta
- cytuje Krywulta portal Nasze-osiedla.pl.
Blokowaniem inwestycji nie wszyscy mieszkańcy są zadowoleni. - To szokujące. Zdaję sobie sprawę z tego, że pseudokibice, których niestety można spotkać także na naszym osiedlu, bywają dokuczliwi, ale stadion jest miastu potrzebny
- uważa Jerzy Tracz, przewodniczący rady osiedla Grunwaldzkiego.
Prezes Podbeskidzia jest bardzo zawiedziony sytuacją, ponieważ klub ma aspiracje na Ekstraklasę i dalsze oczekiwanie to dla niego realne straty. Dziś na mecze może wchodzić tylko 3300 osób. - Stadion w centrum ma swoje wady i zalety. Tu trzeba szukać kompromisu i porozumienia. Trzeba zrobić wszystko, by zmniejszyć uciążliwości dla mieszkańców
– apeluje w rozmowie z „GW” Janusz Okrzesik.
Reklama