Stadion przy ul. Krochmalnej zostanie zbudowany ze środków samorządowych, ale nie jest jeszcze wiadomo, przez kogo. Możliwości są dwie: albo będzie to MOSiR, albo specjalnie powołana do zarządzania obiektem spółka. Ta druga jest bardziej realna – pisze DziennikWschodni.pl.

Do tej pory Lublin sam prowadził swoje inwestycje, teraz jednak zamierza zaciągnąć pożyczkę na nowy obiekt za pośrednictwem założonej do tego celu spółki. Dla banków nie powinno to mieć znaczenia, bo i tak pożyczą miastu i z miejskiej kasy te pieniądze będą spłacane.

Różnicę odczuje za to sam Lublin. Od nowego roku w życie wchodzą nowe przepisy dotyczące wydatków gmin. Samorządy nie będą mogły mieć większego długu niż 60 proc. ich rocznych dochodów. Lublin ma w tej chwili 700 mln długu. Na budowę stadionu Ratusz planował wziąć ok. 75 mln pożyczki. To dość mocno obciążyłoby konto miasta, a Lublin już ma zadłużenie na poziomie 45%.

Inna różnica to korzyść finansowa – miasto nie mogłoby odliczyć podatku VAT (od nowego roku powinna wejść wyższa stawka), a spółka będzie mogła to zrobić, więc pieniądze wrócą do miejskiej kasy.

Jeśli miasto zdecyduje się na wariant z założeniem nowej spółki, najpewniej powstanie ona jeszcze w tym roku.