Projekty uchwał miały być głosowane w poniedziałek, ale radni wolą poczekać. Problem jest trudny, bo nowy stadion i hala mogą kosztować ponad 200 milionów. Miasta na to nie stać i nawet z inwestorem prywatnym nie będzie łatwo – informuje Gazeta.pl.

Cel jest oczywisty: nowy obiekt i hala są niezbędne, by Radom nie stracił prawa do organizacji dużych imprez sportowych. Jest projekt – wielofunkcyjny odkryty obiekt na ok. 15 tys. miejsc i hala 5-6 tys. widzów. Obecne obiekty przy Struga nie spełniają wymogów, ale na nowe miasto może nie mieć pieniędzy.

Dlatego radni zamiast omawiać projekty uchwał o oddaniu gruntów i budowie nowego kompleksu, postanowili przesunąć termin o kilka dni. Nad sprawami pochylą się w piątek, wcześniej wszystkie kluby mają przeanalizować sprawę. władze rozważają bowiem nawiązanie współpracy z partnerem prywatnym. Miałby przez najbliższe 25-30 lat wynajmować obiekty miastu, ale najpierw musiałby wyłożyć niezbędne na inwestycję 220 milionów.

Radom nie może na tym zarobić, bo oddanie części odpowiedzialności firmie prywatnej jedynie zmniejszy koszty, dochodów nie przyniesie. Za to wyłożenie już teraz podobnej sumy dla władz Radomia byłoby bardzo trudne. Sytuacji wcale nie ułatwia fakt, że przepisy o partnerstwie-publiczno prywatnym od wejścia w życie nie zostały zastosowane ani razu. Samorządy się boją, bo regulacje są skomplikowane. Czy Radom przełamie tę tendencję? Najbliższe spotkanie rady już w piątek.