Euro nie dla Krakowa i Chorzowa. Na Ukrainie walka trwa

źródło: PortalKibica.pl; autor: Redakcja

Warszawa, Wrocław, Poznań i Gdańsk zorganizują Euro 2012. Nie pomogły kampanie i inwestycje w Krakowie i Chorzowie. W trudnej sytuacji jest Ukraina – tylko Kijów w tym kraju może być spokojny. UEFA dopuszcza rozegranie Euro w sześciu miastach.

Reklama

Jak wybrał dwa lata temu rząd, tak zdecydowała też UEFA. Kraków i Chorzów odpadły z rywalizacji. U naszych sąsiadów sprawa nie jest rozstrzygnięta. Tylko Kijów może być pewny organizacji, ale też ma jeszcze do spełnienia wymagania UEFA. Na pewno Mistrzostwa nie odbędą się w Odessie i Dniepropietrowsku.

Prezydent Krakowa i marszałek Województwa Śląskiego nie kryli żalu, ale jednocześnie obiecali, że dokończą inwestycje na Euro. W obu przypadkach przetargi zostały już rozstrzygnięte, w Krakowie trwa budowa stadionu, a w Chorzowie ma się wkrótce zacząć. O utrzymaniu dofinansowania dla odrzuconych miast zapewniał też minister Drzewiecki.

Ukraina ze względu na kryzys jest w gorszej sytuacji. Przygotowania do Euro są we wcześniejszej fazie niż w Polsce, poza budową stadionów. Jednak to nie jest najważniejsze, co pokazała UEFA odrzucając Dniepropietrowsk z gotowym stadionem. Pewny nie jest też Donieck, choć tamtejsza Donbass Arena zostanie oddana do użytku już niebawem. Wyłącznie Kijów jako arena finału i stolica kraju może czuć się pewnie, ale ma przed sobą dużo pracy. Inne miasta rywalizują dalej aż do końca listopada. UEFA zadecyduje w grudniu.

Minister Drzewiecki próbował pocieszać Kraków i Chorzów ewentualnym zastąpieniem któregoś z ukraińskich miast, jeśli w listopadzie okaże się, że nie są przygotowane. Jednak Michel Platini nie wspominał o takiej możliwości. Bardziej prawdopodobne jest zorganizowanie całych Mistrzostw w sześciu miastach, czyli tylko w dwóch ukraińskich i czterech polskich.

Reklama