Stadion zmienia się w Narodowy

źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna; autor: Gutek

- Kaski na głowę i zaczynamy! - padła komenda. I zaczęło się. Na koronie Stadionu Dziesięciolecia wielka maszyna wbija już w ziemię betonowe pale. Ma się na nich oprzeć konstrukcja nowego Stadionu Narodowego.

Reklama

Pale na razie wbijane są na próbę. Jest ich 126. Najdłuższe zanurzą się na głębokość aż 50 m. Potem zostaną poddane testom. Pokaże to, jak duże obciążenie są w stanie unieść oraz gdzie i jak głęboko należy umieścić jesienią 2 tys. właściwych pali. To na nich wesprze się stadion dla 55 tys. widzów.

"Ważny moment", "historyczna chwila" - powtarzali oficjele, którzy przybyli wczoraj obserwować początek prac. Ich słowa zagłuszał łomot maszyny wbijającej pierwsze pale. Przyglądali się temu minister sportu Mirosław Drzewiecki, szef Narodowego Centrum Sportu Michał Borowski i Michał Listkiewicz, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, który na koronę przez pomyłkę wdrapywał się od strony rozkopanej bieżni. - Już uregulowałem oddech - wyznał po kilku minutach.

- Przyszedł nie z tej strony, co trzeba, ale to potwierdza, jak trudna jest droga do Euro 2012 - skwitował Drzewiecki. I zaczął wychwalać pracownię JSK Architekci, która przyspieszyła prace. - Od czterech miesięcy nie ma opóźnień - podkreślił.

Listkiewicz, który wrócił z rekonesansu u organizatorów Euro 2008, porównywał sytuację w Austrii i Szwajcarii z naszą: - Oni poszli na minimum, a my idziemy na maksimum, bo ten stadion ma służyć przez wiele lat nie tylko sportowi i piłce nożnej.

Minister Drzewiecki dodał: - Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie będzie dużo bardziej imponujące, bo to stadion na miarę XXI wieku. Nie będziemy mieli powodu, żeby się go wstydzić.

Niepokoje Saskiej Kępy

Budowa Stadionu niepokoi mieszkańców sąsiadującej z inwestycją Saskiej Kępy. Wczoraj na spotkaniu w liceum im. Bolesława Prusa na ich pytania odpowiadał Michał Borowski. Zapewnił, że nie ma powodów do niepokoju, bo:

  • dzięki budowie w niecce stadionowej nie będzie wywożony gruz, ciężarówki nie zakorkują dzielnicy
  • poziom hałasu na budowie będzie monitorowany, normy nie zostaną przekroczone
  • materiały budowlane będą dowożone od strony północnej, nie pogorszy się więc komunikacja od strony Saskiej Kępy.

Tomasz Kucharski, burmistrz Pragi-Południe, zapewnił, że żadne drzewo nie zostanie wycięte bez zgody mieszkańców. Mieczysław Reksnis, dyrektor miejskiego biura drogownictwa i komunikacji, informował zaś, że miasto zamierza ograniczać wjazd aut w pobliże stadionu w czasie imprez, a także zniechęcać przyjezdnych do parkowania na Saskiej Kępie poprzez rozszerzanie stref płatnego parkowania. - Parkingi będą lokalizowane poza sąsiedztwem stadionu. Transport będzie się opierał na komunikacji miejskiej - zapewniał.

więcej w Gazecie Wyborczej

Reklama