Radom: Sen o Euro 2012, czyli kto nam to wybuduje

źródło: Gazeta Wyborcza Radom; autor: krzychuT

Radom też chce gościć piłkarzy w czasie Euro 2012. Najpierw jednak trzeba się postarać o dogodny dojazd autem i pociągiem, lotnisko, czterogwiazdkowy hotel a przede wszystkim o porządny stadion

Reklama

Ostateczny i już raz przedłużany termin składania zgłoszeń centrów pobytowych dla drużyn piłkarskich minął w piątek. Ministerstwo Sportu otrzymało ponad sto projektów kompleksów sportowo-hotelowych, w których będą mieszkać i trenować reprezentacje.

Ale szanse na goszczenie ekip piłkarskich dostaną tylko te miejsca, które spełniają wymogi UEFA. A te są srogie.

Będziemy mieć atuty

Centrum pobytowe musi być położone maksymalnie godzinę drogi z lotniska. Od miejsca treningów musi je dzielić najwyżej 20 minut drogi. Hotel powinien być czterogwiazdkowy. Miejsce zakwaterowania reprezentacji musi być wyposażone w sale konferencyjne, basen i pomieszczenia odnowy biologicznej. - Na razie tych wymogów nie spełniamy i podejrzewam, że niewiele zgłoszonych lokalizacji je teraz spełnia. Ale mam wielką nadzieję, że już wkrótce będziemy mieć takie atuty, które przekonają ministerstwo, że u nas może być centrum pobytowe - mówi Sebastian Murawski, dyrektor wydziału projektów strukturalnych i strategii miasta urzędu miejskiego.

Oferta kompleksowa

Wydział przygotował i złożył wniosek jeszcze w październiku ub. roku. Zareklamowano nasze miasto jako miejsce, które będzie przygotowane na przyjęcie uczestników mistrzostw, począwszy od bazy noclegowej, na centrum treningowym skończywszy. Tylko że większość inwestycji jeszcze przed nami: jak rozbudowa hoteli do wymaganych standardów, przebudowa drogi numer siedem (według informacji Ministerstwa Infrastruktury ma być gotowa do 2012 roku), budowa linii kolejowej nr osiem (pozwoli dojechać pociągiem do lotniska na Okęciu w ciągu około godziny), a przede wszystkim budowa Centrum Rehabilitacyjno-Sportowego "Radomiak". Gdyby te wszystkie inwestycje doszły do skutku, jak przekonuje dyrektor Murawski, nasza oferta będzie kompleksowa i przez to ciekawsza niż inne zgłoszone z Mazowsza. A tych jest około 30.

- Wśród zgłoszeń są takie jak np. jednej ze szkół wyższych, która chciałaby rozbudować swoje kompleksy sportowe na potrzeby treningów, czy gminy reklamującej przede wszystkim kompleks SPA albo zespół gminnych boisk. Nie chcę oceniać innych wniosków - mówi dyrektor Murawski.

Większe trybuny

Budowa centrum Radomiak ma być dofinansowana z pieniędzy Unii Europejskiej. W pierwszym wniosku, który miasto złożyło do urzędu marszałkowskiego, wpisano budowę stadionu z trybunami na 8,5 tys. miejsc. Projekt znalazł się wśród kluczowych i mamy obiecane na ten cel 28 mln zł. Tylko żeby Radom spełniał wymogi centrum pobytowego, a piłkarze uczestniczący w mistrzostwach mogli tu trenować, musimy myśleć o stadionie na 15 tys. miejsc. O taką zmianę w projekcie, jak informuje Sebastian Murawski, miasto już wystąpiło.

- Wiele zależy od urzędu marszałkowskiego. Jesteśmy już po kilku spotkaniach. Obiecano, że nam pomogą. Mamy potencjał, będzie szybki dojazd do stolicy, a to zwiększa szanse Radomia - mówi Murawski.

Trzymam kciuki, ale ...

- W najbliższym czasie będą do wnioskodawców wysyłane prośby o uszczegółowienie wniosków. Bo od czasu ich złożenia wiele mogło się zmienić w sytuacji gminy. Zwiększenie liczby miejsc na trybunach we wniosku nie jest problemem, musimy jednak pamiętać, że kwota dofinansowania się nie zmieni - mówi Piotr Szprendałowicz, członek zarządu województwa, radomianin. - Druga kwestia jest taka, że dofinansowanie z UE to tylko 40 proc. sumy potrzebnej na inwestycję. Resztę miasto musi znaleźć w innym źródle zewnętrznym. Trzymam kciuki za radomski wniosek, ale przed władzami miasta jeszcze wiele do zrobienia - mówi Szprendałowicz.

W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym, który rada przyjęła w grudniu ub. r., przyjęto, że centrum sportowo-rehabilitacyjnego Radomiak będzie budowane w latach 2008-2010 i ma kosztować 70 mln zł. Miasto zakłada, że z własnej kasy wyda na ten cel łącznie 21 mln zł, 49 mln zł to pieniądze zewnętrzne, w tym unijne.

Małgorzata Rusek, Gazeta Wyborcza Radom, 18.02.2008.

Reklama