Bydgoszcz chce reprezentacji i ekstraklasy

źródło: Gazeta Pomorska; autor: Gutek

Nowy stadion Zawiszy rośnie w oczach kosztem 72 milionów złotych. Uroczyście zostanie otwarty 1 lipca.

Reklama

- Jeśli będziemy mieli gwarancje, że w ciągu dwóch-trzech lat do Bydgoszczy przyjedzie narodowa reprezentacja, postaramy się zbudować na stadionie Zawiszy podgrzewaną płytę - przyznaje Maciej Grześkowiak, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

Stadion zostanie otwarty 1 lipca na ósmą edycję Europejskiego Festiwalu Lekkoatletycznego. Ma to być stadion wielofunkcyjny ze szczególnym naciskiem na lekkoatletykę i piłkę nożną. Tyle, że w planach nie ma podgrzewanej płyty piłkarskiej, co jest warunkiem niezbędnym do rozgrywania spotkań reprezentacji narodowych, nie mówiąc o eliminacjach do mistrzostw świata czy Euro 2012.

Wszystko przygotowane

- Według naszych szacunków, koszt zbudowania płyty ze wszystkimi niezbędnymi urządzeniami, to 3-4 miliony złotych - mówi Grześkowiak. - O tym, że o takim rozwiązaniu myślimy, niech świadczy fakt, że pod bieżnią zamontowaliśmy wszelkie niezbędne urządzenia, aby taką płytę w przyszłości bez problemu podłączyć.

Co zatem musiałoby się stać, aby następna w kolejności była właśnie taka inwestycja? - W marcu na konferencji trenerów będzie obecny w Bydgoszczy Leo Beenhakker. Jeśli otrzymamy zapewnienie, że w ciągu najbliższych dwóch lat reprezentacja narodowa przyjedzie do Bydgoszczy, albo możemy realnie myśleć o meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata, podejmiemy wszelkie starania, aby na Zawiszy zamontować podgrzewaną płytę - deklaruje zastępca prezydenta.

To duże miasto

Obecnie ciężar budowy nowego stadionu Zawiszy spoczywa głównie na barkach samorządu. Dofinansowanie z budżetu państwa to tylko około 1/4 ogromnej inwestycji. - Jest duża szansa, że na nasz wniosek Ministerstwo Sportu dołoży jeszcze 5-10 mln zł - przyznaje Maciej Grześkowiak. Gdyby tak się stało, pieniądze mogłyby zostać przeznaczone na kolejne inwestycje, w tym na powiększenie trybun do 30 tys. widzów, czy właśnie na podgrzewaną murawę.

W przeciwieństwie konfliktu w Warszawie o charakter Stadionu Narodowego (w projekcie bez bieżni lekkoatletycznej), w Bydgoszczy takich problemów nie ma. - To ma być stadion wielofunkcyjny. W Portugalii zbudowano dziesięć obiektów, a reprezentacja gra tam w roku sześć razy. Kilka stoi na skraju bankructwa - mówi Maciej Grześkowiak. - W Polsce z okazji Euro 2012 też powstanie kilka wyłącznie piłkarskich obiektów, ale my nie będziemy się z nimi ścigać i obraliśmy inną drogę. Tutaj ma być gotowy piękny i nowoczesny obiekt, gotowy przyjąć imprezy na najwyższym poziomie w różnych dyscyplinach. Lekkoatletykę na światowym poziomie gościmy już od kilku lat. Czekamy na piłkarską reprezentację, a w naszej strategii jest zbudowanie w ciągu pięciu-siedmiu lat drużyny, grającej w ekstraklasie. Piłka nożna zmierza do dużych miast, a nie muszę chyba zapewniać, że Bydgoszcz jest dużym miastem.

Reklama