Stadion Narodowy lekkoatletyczny czy piłkarski

źródło: Gazeta.pl; autor: Michał

Polski Komitet Olimpijski apeluje, by Stadion Narodowy był także obiektem lekkoatletycznym. - Od tego, czy zmieści się tam bieżnia, ważniejsze jest, czy będzie można organizować koncerty i wystawy - bagatelizuje Michał Borowski z Ministerstwa Sportu.

Reklama

55-tysięczny Stadion Narodowy ma powstać obok Stadionu Dziesięciolecia. Autor koncepcji zagospodarowania terenu prof. Wojciech Zabłocki spotkał się wczoraj z działaczami PKOl i przedstawiał im swój projekt. Ci komplementowali jego pomysł, ale podkreślali, że ich zdaniem Narodowy nie powinien być obiektem wyłącznie piłkarskim.

- W Warszawie już zaplanowano budowę dwóch stadionów piłkarskich: 32-tysięcznego na Legii i 15-tysięcznego na Polonii. Gdyby w Warszawie miał powstać jeszcze trzeci stadion piłkarski na 55 tys. miejsc, byłaby to niedorzeczność - mówił ostro Ryszard Parulski, wiceprezes PKOl. Przypomniał, że jego organizacja wystosowała apel do premiera, by stadion na Pradze był wielofunkcyjny. - Zwłaszcza żeby zarezerwować w nim miejsce na bieżnię lekkoatletyczną. Jej brak byłby zapowiedzią przyszłej klęski stadionu. Po kilku meczach mistrzostw Europy stałby martwy. Na dodatek to pozbawiłoby nas szans na organizację lekkoatletycznych mistrzostw świata. Nie da się ich zorganizować na stadionie Orła, to obiekt na małe mityngi.

- Premier już podjął decyzję. Stadion będzie piłkarski, a nie wielofunkcyjny - mówi Michał Borowski, dyrektor gabinetu politycznego minister sportu. - Nie przesadzajmy ze znaczeniem możliwości wykorzystywania stadionu na cele lekkoatletyczne. Na paryskim stadionie Stade de France bieżnia lekkoatletyczna wykorzystywana jest raz w roku. U nas pewnie też byłaby potrzebna dla może jednego procentu imprez, podczas gdy można przyjąć, że 25 proc. imprez to będą wydarzenia muzyczne. W Warszawie są inne stadiony, które można by zaadaptować na obiekty lekkoatletyczne, np. Skra. Teraz musimy się skupić na piłce nożnej - przekonuje.

- Owszem, nie ma potrzeby, żeby na Euro 2012 stadion miał bieżnię, ale trzeba przewidzieć możliwość późniejszej rozbudowy - nie ustępuje Parulski.

- Nie jest wykluczone, że uda się wymyślić rozwiązanie techniczne pozwalające na zmieszczenie bieżni, np. kosztem demontażu części trybun. Będziemy się o to starać - mówi Michał Borowski.

Ministerstwo Sportu zapowiada, że w listopadzie wybierze pracownię architektoniczną, która zaprojektuje stadion. Najpóźniej do końca roku architekci muszą dostać precyzyjne zamówienie. To oznacza, że przed Bożym Narodzeniem musi zapaść ostateczna decyzja o tym, jakie funkcje ma spełniać stadion.

Autor: Michał Wojtczuk, Gazeta Wyborcza Stołeczna, 04.10.2007.

Reklama