Warszawa: A gdyby tak Dziesięciolecia...

źródło: własne; autor: Redakcja

Dziś już wiemy, że nowy Stadion Narodowy stanie na Błoniach. Jeszcze jakiś czas będzie nas straszyć zarośnięta krzakami i okupowana przez handlarzy niecka historycznego Stadionu Dziesięciolecia. A co by było, gdyby zdecydowano się go zmodernizować? Dziś prezentujemy możliwe efekty takiej operacji.

Reklama

Wizję rewitalizacji historycznego obiektu przygotował Krzysztof Siewierski. Zakłada ona przede wszystkim pełne zadaszenie trybun przy zachowaniu obecnego kształtu stadionu. Nasypowa konstrukcja wciąż byłaby podstawą większej części trybun, jednak infrastruktura w obrębie areny zwiększyłaby się zdecydowanie. Przede wszystkim trybuna główna zostałaby zintegrowana z pięciokondygnacyjnym budynkiem. A w nim, zależnie od poziomów, przestrzeń recepcyjna dla VIP-ów oraz rozbudowana infrastruktura dla piłkarzy. Do tego wszystkie niezbędne pomieszczenia, by spełniać normy UEFA i wielopoziomowy parking.

Trybuny z budzącą uznanie pojemnością 71 000 miejsc zachowałyby historyczny kształt. Mimo ich znacznej powierchni (a w najwyższym punkcie to aż 74 rzędy) zadaszenie nad stadionem nie wymagałoby umieszczania w trybunach dodatkowych podpór. Wszystko dzięki konstrukcji cięgnowej z poszyciem z bardzo lekkiej membrany. Konstrukcję utrzymywałyby 42 potężne dźwigary rozmieszczone promieniście dokoła obiektu. Tak w telegraficznym skrócie prezentuje się najnowszy na naszej stronie autorski projekt stadionu. W najbliższym czasie postaramy się opublikować szerzsze informacje na temat tej wizji.

Reklama