Frekwencja: 3. kolejka Orange Ekstraklasy
źródło: własne / 90minut.pl; autor: Michał
70 000 kibiców odwiedziło pierwszoligowe stadiony w kolejnej odsłonie sezonu 2007/2008. Średnio to aż 8 750 na mecz- wynik zbliżony do zeszłorocznego rekordu. Najwięcej w Poznaniu, jedyny komplet publiczności w Krakowie.
Reklama
Kibice Lecha pokazują, że w tym sezonie oddadzą prymat w lidze najwyżej wtedy, kiedy będą na wyjeździe. Mecz z pierwszoligowym weteranem- Górnikiem Zabrze, obejrzało na trybunach aż 22 000 widzów. Na boisku było nie gorzej- "Kolejorz" rozjechał Górnika 4:1. Ostatni mecz z Legią, jak co roku, okrzyknięto piłkarskim świętem. W tym sezonie fani Lecha podobne święta serwują nam co dwa tygodnie. Oby utrzymali podobną formę w przyszłości.
Poza Lechem tylko kibice Wisły Kraków będą mogli przebić w tym roku liczbę 20 000 widzów na meczu. Ale i to tylko jeśli na czas otwarta będzie nowa trybuna, a rozbiórka kolejnej nie rozpocznie się równolegle. Dopiero wtedy stadion przy Reymonta będzie mógł pomieścić ponad 20 000 i to tylko przy dobrej frekwencji kibiców gości. Tymczasem podczas piątkowego spotkania z Koroną "Armia Białej Gwiazdy" pokazała, że jej szyki nie topnieją- pierwszy mecz w sezonie u siebie i od razu komplet. Prawie 15 000 kibiców porwało Wisłę do efektownego zwycięstwa 4:0 nad rywalami z Kielc. W minionym sezonie wiślakom tak dobrze na trybunach szło tylko podczas ligowych klasyków.
I znów o czołówkę obijają się fani Jagiellonii Białystok. 8 000 kibiców to trzeci wynik tej kolejki, a "Jaga" możliwość poprawienia statystyk, ponieważ w piątek pojemność stadionu oficjalnie zwiększono do 10 000 miejsc. Wciąż nie można na nim rozgrywać meczów przy sztucznym oświetleniu, ale ten stan rzeczy zmieni się jeszcze w tej rundzie. Wynik na boisku to 1:0 w meczu z ŁKS-em.
Takie same wyniki odnotowywali gospodarze pojedynków Ruch-Zagłębie Sosnowiec i Legia-Groclin Dyskobolia. Na trybunach też jednakowo- po 7 000. Jak na Ruch to wynik bardzo dobry, choć mecz z Zagłębiem nie należy do kanonu "śląskich pojedynków". Za to Legia utrzymuje się na fali spadkowej, mimo że na Łazienkowską przyjechał rywal, z którym od lat nie udawało się wygrać. Miejmy nadzieję, że niejasności wokół zakazów stadionowych się wyjaśnią i Legia powróci do ścisłej czołówki cotygodniowych podsumowań.
Mistrz i wicemistrz spotkali się w Bełchatowie. Ani jedna, ani druga drużyna nie pokazały nic specjalnego, może poza golem Iwańskiego, który był jedną z nielicznych ozdób tego meczu. Pojedynek nie doprowadził też do wykupienia wszystkich miejsc na stadionie, a szkoda. Ledwie 5 500 kibiców na trybunach i 0:1 na boisku.
Tym razem Odra Wodzisław nie zamyka zestawienia, bo czyni to Polonia Bytom. W Wodzisławiu na meczu z Widzewem 3 000 widzów (wynik 1:1), a w Chorzowie, gdzie zmuszona jest grać Polonia 2 500 przyjezdnych z Bytomia. Mimo wszystko stawia to w lepszym położeniu bytomian, którzy nie grali u siebie. Zresztą, po meczu z Cracovią byli oni też zapewne w lepszych humorach, ponieważ wygrali z Cracovią 1:0.
Oto pary nadchodzącej kolejki:
- Łódzki KS - Legia Warszawa | 17 sierpnia, 19:00
- Górnik Zabrze - Ruch Chorzów | 17 sierpnia, 20:00
- Widzew Łódź - Wisła Kraków | 18 sierpnia, 19:00
- Cracovia - Jagiellonia Białystok | 18 sierpnia, 19:00
- Zagłębie Sosnowiec - Polonia Bytom | 18 sierpnia, 19:00
- Korona Kielce - Odra Wodzisław Śląski | 18 sierpnia, 19:30
- Zagłębie Lubin - Lech Poznań | 18 sierpnia, 20:00
- Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski - GKS Bełchatów | 19 sierpnia, 19:15
Reklama