Miasto pomoże w remoncie stadionu Motoru
źródło: Gazeta.pl / 90minut.pl; autor: Majk
Piłkarze Motoru Lublin są bliscy awansu do II ligi, ale żeby tam zagrać muszą mieć wyremontowany stadion. Pomoc zadeklarował lubelski Urząd Miasta.
Reklama
Dzisiaj wiceprezydent miasta Włodzimierz Wysocki spotkał się w tej sprawie między innymi z prezesem Motoru Waldemarem Paszkiewiczem, trenerem Ryszardem Kuźmą, dyrektorem MOSiR Mariuszem Szmitem. Powołano zespół do spraw udziału Motoru w rozgrywkach II ligi. Ustalono, że większość kosztów związanych z modernizacją klubowego obiektu pokryje Urząd Miasta. Chodzi przede wszystkim o spełnienie wymogów Polskiego Związku Piłki Nożnej dotyczących gry w II lidze, czyli zainstalowania odpowiedniej liczby krzesełek (minimum 1500), zakupu rozkładanego tunelu dla piłkarzy (tzw. rękawa bezpieczeństwa), stworzenia loży honorowej czy pomieszczeń dla dziennikarzy.
- Okazuje się, że wymagania techniczne, które stawia uczestnictwo w rozgrywkach II ligi są stosunkowo łatwe do spełnienia i my w tym pomożemy
-stwierdził Wysocki. Wiceprezydent odniósł się też do kwestii związanej z kłopotami finansowymi klubu, dotyczącymi zobowiązań wobec zawodników. - Jest to problem najtrudniejszy do rozwiązania
- przyznał.
- Miasto nie może bezpośrednio partycypować w poniesieniu tych kosztów, natomiast Motor weźmie udział w konkursie na dotacje dla podmiotów użytku publicznego. Istnieją wszelkie przesłanki, że ją dostanie. Jeśli tak się stanie, to ze względów proceduralnych pieniądze trafią do klubu pod koniec czerwca br.
- powiedział wiceprezydent.
Ustalono również, że w przypadku awansu drużyna przekształcona będzie w spółkę akcyjną, w którą wraz z UM wejdą chętne do współpracy firmy. - Koncepcja ta ma zapewnić Motorowi stałe i klarowne podstawy finansowe, zamiast doraźnego łatania dziur, których czasem połatać się nie da. Uzależniona jest ona jeszcze od poparcia rady miasta, poprzedzonego uchwałą
- podkreślił Wysocki.
Mówi Waldemar Paszkiewicz - prezes LKP Motor Lublin
Łukasz Minkiewicz: Ile pieniędzy dostanie w sumie Motor?
Waldemar Paszkiewicz: Według mnie sama modernizacja wyniesie więcej niż 60 tys. zł. Może to być 100, a nawet 150 tys. Prace modernizacyjne powinny być realizowane od zaraz, żeby później nie okazało się, że zabraknie na coś czasu.
Jak klub poradzi sobie z resztą kłopotów finansowych?
- Przede wszystkim trzeba uregulować zobowiązania wobec zawodników, grup młodzieżowych, przewoźników i ochrony. Co do piłkarzy nasze zadłużenie sięga dwóch miesięcy poborów oraz premie. W rozwiązaniu tych problemów pomogą nam dotacje. Jeżeli wygramy konkurs UM to dostaniemy ok. 90 tys. zł. Wystartujemy też w kolejnym, organizowanym na drugie półrocze. Kwota będzie podobna. Myślę, że pieniądze te otrzymamy. Dostaniemy też pomoc z Urzędu Marszałkowskiego. Do końca rozgrywek powinniśmy wypłacić piłkarzom zaległości.
Motor nie jest za słaby kadrowo na II ligę?
- Wzmocnienia na pewno będą potrzebne. Chcemy jednak żeby po awansie większość zawodników u nas została i walczyła o miejsce w składzie. Chciałbym też, by w przyszłym sezonie drużynę nadal trenował Ryszard Kuźma. Jeśli wejdziemy do II ligi, to najprawdopodobniej powstanie spółka akcyjna z udziałem miasta, która zapewni nam byt finansowy. Do wejścia do niej są już chętni poważni sponsorzy. Myślę, że jeśli awansujemy, to tak szybko nie spadniemy.
Reklama