Polska stronap o cichu liczyła na wejście do drugiej tury głosowania, a tymczasem wygraliśmy bez dogrywki. Tymczasem rok wcześniej do finału dostaliśmy się o włos wyprzedzając Greków.

W głosowaniu po wczorajszych prezentacjach kandydatów Polska i Ukraina zdobyły aż 8 głosów, podczas gdy pewni zwycięstwa od miesięcy Włosi zaledwie 4. Startujące już trzeci raz Węgry, których partnerem była Chorwacja, nie dostały nawet jednego głosu. Tym samym, dzięki tak dużej przewadze, udało się uniknąć drugiej tury głosowania.

Dzisiejsza pewna wygrana różni się od sytuacji sprzed roku. W grze było wtedy 5 kandydatur: polsko-ukraińska, włoska, chorwacka, grecka i turecka. Do finału awansowały trzy. Zdecydowanie zwyciężyły wtedy Włochy z 11 głosami, drugie miejsce przypadło Węgrom i Chorwacji z 9 głosami. Polska z Ukrainą wśliznęły się do finału zdobywając 7 głosów, o jeden więcej, niż faworyzowana Turcja. Grecja otrzymała najmniej, bo 2 głosy.