Kto ściągnie lampy na stadionie Olimpii?
źródło: gazeta.pl; autor: Michał
- Jeśli ściągnięcie samych lamp na stadionie Olimpii wystarczy, by dopuścić obiekt do użytku, to zdejmiemy je na własny koszt - mówi prezes PSŻ Poznań Tomasz Wójtowicz.
Reklama
Stadion Olimpii został zamknięty kilka tygodni temu z powodu fatalnego stanu technicznego przez jego właściciela - Komendę Wojewódzką Policji. Najbardziej na tej decyzji ucierpiało Poznańskie Stowarzyszenie Żużlowe, główny użytkownik obiektu.
Działacze PSŻ stoją pod ścianą. W kwietniu startuje liga, do tego czasu trzeba przygotować stadion: uzupełnić braki w nawierzchni, zamontować bandy reklamowe i rozegrać sparingi. - A na razie nie wolno nam nawet wejść na stadion - mówi prezes PSŻ Tomasz Wójtowicz.
By przełamać pat, dziś prezes klubu spotka się z przedstawicielami policji i prezydentem Poznania Ryszardem Grobelnym. - Będę nakłaniał policję, by jej komisja jeszcze raz pojawiła się na Golęcinie i określiła warunki tymczasowego użytkowania obiektu. Nasza propozycja jest taka, by ze słupów ściągnąć same lampy. Mam nadzieję, że to wystarczy, by uznać Golęcin za stadion w miarę bezpieczny dla kibiców - mówi prezes PSŻ.
Zdaniem Wójtowicza ani policja, ani dzierżawca stadionu, czyli TS Olimpia nie zamierzają na własny koszt ściągać ze słupów kratownic, na których wiszą lampy. - Jeśli okaże się, że komisja uzna, iż wystarczy ściągnięcie samych lamp, jesteśmy w stanie ponieść te koszty. Choć uczynimy to niechętnie, bo przecież stadion nie należy do nas i tylko go wynajmujemy - deklaruje prezes poznańskiego klubu.
Po co udział prezydenta Grobelnego w spotkaniu prezesa z komendantem? - Pojawiły się ostatnio doniesienia o możliwym przejęcia obiektów na Golęcinie przez miasto [pisała o tym "Gazeta" - przyp. red.]. Chcemy poznać intencje pana prezydenta co do przyszłości tego obiektu - mówi Tomasz Wójtowicz.
Reklama