Eurostadion dla Łodzi
źródło: gazeta.pl; autor: krzychuT
Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki zwróci się w piątek do Unii Europejskiej o dofinansowanie budowy nowoczesnego stadionu. Gdzie powstanie?
Reklama
Dziś mija termin zgłaszania inwestycji, które miałyby być dofinansowane przez Unię Europejską w latach 2007-2013. Jest to zatem decydujący moment, żeby zaplanować inwestycje - w tym najważniejsze budowle sportowe - na najbliższe pięć lat. Prezydent Kropiwnicki zdradzi dziś swoje plany. Później złoży odpowiednie wnioski do sejmiku samorządowego.
"Gazecie" udało się dowiedzieć, że wśród planowanych inwestycji miejskich są dwie kluczowe dla łódzkiego sportu. Ta najważniejsza, to budowa piłkarskiego stadionu miejskiego na co najmniej 60 tys. kibiców. Taki duży, bo gdyby Polska nie została gospodarzem mistrzostw Europy w 2012 roku, to będzie kandydować do organizacji turnieju cztery lata później. Łódź byłaby przygotowana do przyjęcia piłkarzy.
Ta decyzja oznacza jednak, że miasto zamierza inwestować tylko w jeden obiekt piłkarski. Który? - Składając wniosek o dofinansowanie z Unii zaleca się podać miejsce planowanej inwestycji, ale nie jest to konieczne - wyjaśnia Krzysztof Kwiatkowski z komisji rozwoju regionalnego sejmiku wojewódzkiego.
Do wczoraj nie było decyzji o lokalizacji stadionu i prawdopodobnie przed przyznaniem pieniędzy, prezydent jej nie podejmie.
Jednak jednym z warunków otrzymania dotacji z UE (a może ona sięgać trzech czwartych planowanej inwestycji) jest, by grunty na których ma powstać inwestycja, miały uregulowany status prawny. Odpada więc teren Startu na Bałutach, bo na szybkie uregulowanie spraw własnościowych przy ul. św. Teresy się nie zanosi. Wszystko wskazuje więc na to, że w grę wchodzi teren przy al. Unii.
Mimo wszystko radni sejmiku wojewódzkiego planują na przyszły tydzień debatę z udziałem władz miasta, szefów obu łódzkich klubów pierwszoligowych i przedstawicieli ich kibiców. - Chociaż prezydent chce budować jeden stadion, nie zamykamy dyskusji na temat powstania dwóch takich obiektów w Łodzi - zapowiada Kwiatkowski. - Możliwe, że takie rozwiązanie byłoby lepsze. Nie można przecież budować czegoś wbrew wszystkim.
- Szkoda, że jako radny zajmujący się sportem dowiaduję się o wniosku do Unii od dziennikarza, a nie od prezydenta - oburza się Witold Skrzydlewski, szef komisji sportu UMŁ. - Ale debata to dobry pomysł, bo mieszkańcy Łodzi mają prawo wypowiedzieć się, na który stadion chcą chodzić. On będzie budowany dla nich, a nie dla urzędników.
Drugą inwestycją, która miałaby być dofinansowana z unijnych pieniędzy, jest rozbudowa stadionu lekkoatletycznego AZS, polegająca m.in. na budowie boiska treningowego i otaczającej go infrastruktury. Trybuny, których wciąż brakuje na obiekcie, miasto chce wybudować z pomocą ministerstwa sportu.
Dla Gazety
Roman Stępień
prezes ŁKS
Nowy stadion powinien być obiektem z prawdziwego zdarzenia - dużym i nowoczesnym. Na dwa takie stadiony Łódź nie znajdzie pieniędzy, a robić dwa małe - nie ma sensu. Zawsze twierdziłem, że obiekt ŁKS spełnia wszelkie niezbędne warunki. Jest blisko dworca, lotniska, ma dobry układ dróg wokół i połączenia komunikacyjne. Nie ma wreszcie sensu zostawiać takiego trupa, jakim jest stadion ŁKS, przy nowoczesnej hali i basenach Fali. Ale oczywiście w debacie wezmę udział, bo sam już wcześniej wysuwałem taką propozycję.
Reklama