Stadion dla odbudowy opolskiej lekkoatletyki

źródło: gazeta.pl; autor: Michał

- Wreszcie została wymazana biała plama na mapie Polski, bo Opole, jako ostatnie miasto wojewódzkie, otwiera swój obiekt z prawdziwego zdarzenia - powiedział czterokrotny mistrz olimpijski Robert Korzeniowski podczas uroczystego otwarcia stadionu lekkoatletycznego

Reklama

Oprócz niego w pierwszych zawodach lekkoatletycznych od 28 lat w naszym mieście uczestniczyły w sobotę inne gwiazdy i ponad 400 dzieci. Obiekt, dawniej należący do Gwardii, wykupiło miasto i na modernizację wydało już ponad 2 mln zł. Niedawno radni przyznali kolejne środki - 4 mln zł, tyle samo ma dać Totalizator Sportowy, by w przyszłości powstała jedna z najnowocześniejszych aren w kraju.

Wtedy na zawody będzie przychodzić jeszcze więcej widzów niż w sobotę, kiedy to przewijały się setki opolan. Nie przeszkadzały im jeszcze stare trybuny i brak zaplecza sanitarnego. Chcieli wreszcie zobaczyć zawody na poziomie, niektórzy pierwszy raz w życiu na żywo, niektórzy pierwszy raz po wielu latach.

Ostatnią imprezą lekkoatletyczną, jaka odbyła się w Opolu, był puchar Stanisława Schwalenberga. Organizował go przed 28 laty trener Stanisław Olczyk - człowiek, który wyszkolił mistrza Europy w skoku wzwyż Janusza Trzepizura, pomysłodawcę modernizacji stadionu. Potem Olczyk musiał się skupić na szkoleniu niemieckich zawodników, bo na Opolszczyźnie likwidowano kluby lekkoatletyczne, więc wyjechał za granicę. Na otwarciu stadionu w Opolu nie mogło go jednak zabraknąć. - Mam nadzieję, że to pierwszy krok do obudowy królowej sportu w naszym mieście. Kiedyś na imprezy przychodziło tu bardzo dużo ludzi, w sekcji mieliśmy 70-80 osób, w tym kilku aspirujących do kadry. Była liga szkolna, a słyszę, że teraz chcą, by została wznowiona. Bardzo w tym Opolu kibicuję i będę przyjeżdżał, jak tylko czas mi na to pozwoli - zadeklarował szkoleniowiec

Podobne zapewnienia można było usłyszeć od dawnych gwiazd polskiej lekkoatletyki: mistrza świata w trójskoku Zdzisława Hoffmana, nadal aktualnej rekordzistki Polski na 100 metrów przez płotki Grażyny Rabsztyn, mistrza olimpijskiego w skoku wzwyż Jacka Wszoły czy czterokrotnego mistrza olimpijskiego w chodzie - Roberta Korzeniowskiego.

- Gdy kończyłem karierę, miałem ideę, by wspierać rozwój sportu. Opole samo mnie do tego zaprosiło. Cieszę się, że mimo utyskiwań niektórych udało się ten stadion wybudować. Oby to środowisko nie ustawało w dalszych wysiłkach - zachęcał Korzeniowski, który ma w Opolu także jeden ze swoich klubów - UKS Korzeniowski.pl, działający przy PUKS Rodło. Reprezentant Polski w skoku o tyczce Adam Kolasa chwalił opolski obiekt: - Jest ładny, kameralny. Będzie tu można organizować mistrzostwa, jak tylko powstaną trybuny i zaplecze.

A że stadion odpowiada lekkoatletom, najlepiej świadczy fakt, że w sobotnich konkursach skoku wzwyż reprezentanci Polski Anna Ksok i Michał Bieniek atakowali rekordy Polski. Wprawdzie tym razem im się nie udało, ale ustanowili najlepsze w tym sezonie wyniki w kraju.

Autor: Michał Karbowiak

Reklama