Nowe stadiony: Uzupełniamy ligi (2)
źródło: własne; autor: Redakcja
Kolejny etap dodawania brakujących obiektów do ważniejszych lig piłkarskich. Tym razem padło na Grecję i Włochy. Do skompletowania Serie A brakuje jeszcze tylko Stadio Comunale w Turynie, który po Igrzyskach Olimpijskich 2006 zostanie domem AC Torino oraz tymczasowo Juventusu, w związku z planowaną przebudową Stadio Delle Alpi.
Reklama
Wśród greckich obiektów większość ma bieżnię lekkoatletyczną wokół boiska, jak zresztą przystało na stolicę lekkiej atletyki. Jednak są to przeważnie obiekty małe, kilka z trudem znalazłoby miejsce nawet w polskiej lidze. Tak jest w przypadku Stádio Stavros Mavrothalassitis czy Stádio Kérkyras. Ich pojemnośc nie przekracza nawet 4 000 miejsc, choć trzeba przyznać, że w przypadku pierwszego jest to spowodowane tymczasowym wyłączeniem z użytku trybuny głównej. Znacznie lepiej prezentuje się Stádio Kalamariás, który ma co prawda zaledwie jedną trybunę, ale mieści ona 7 000 kibiców. Nowa, powstała dwa lata temu arena Skody Xanthi mieści podobną liczbę kibiców, jednak to typowo piłkarski stadion, dwie z trzech trybun są zadaszone. Dwa największe z dodanych dziś greckich stadionów mieszczą odpowiednio 13 108 (Stádio Alkazár) oraz 10 000 (Stádio Peristeríoukibiców. Mimo to są raczej przeciętne.
Zdecydowanie okazalsze są stadiony we Włoszech, choć i tak należą do najmniejszych w Serie A. Również wśród tych obiektów dominują te z bieżną lub przynajmniej eliptycznym kształtem. Wyjątkowy pod tym względem jest Stadio Sant’Elia, który pomimo klasycznie „olimpijskiej” konstrukcji został zaadaptowany na obiekt typowo piłkarski. Przed starą betonową konstrukcją stanęły więc usytuowane blisko murawy, bardzo strome, stalowe trybuny i to na nie są sprzedawane bilety. Jedynie główna pozostała bez zmian. Stadio Angelo Massimino, Stadio Cino e Lillo Del Duca oraz Stadio Armando Picchi są pod tym względem już klasyczne, za to kolejny przykład nieregularnej zabudowy trybun można obserwować w Sienie.
Reklama