Śląscy politycy będą walczyć o Stadion Śląski

źródło: gazeta.pl; autor: Krzysztof

Nie milkną echa poniedziałkowej decyzji Zespół ds. Wyboru Miast Gospodarzy Euro 2012 w Polsce, która w zasadzie odebrała szanse na goszczenie tej imprezy na Stadionie Śląskim. Chorzów został oceniony najniżej spośród sześciu miast, które ubiegają się o organizację spotkań w ramach Euro.

Reklama

-

To jest draństwo i skandal. Ktoś musi tupnąć nogą. Ja tej decyzji nie uznaję! Zagrano świętością dla Śląska! Będziemy chcieli pokazać całemu społeczeństwu, że zostaliśmy oszukani. To była manipulacja - irytuje się Jan Grela, wicemarszałek województwa śląskiego.

Na rozmowy do Warszawy z przedstawicielami sztabu przygotowującego projekt Euro 2012 wybierają się dziś prezydent Chorzowa Marek Kopel i dyrektor wydziału promocji regionu, turystyki i sportu w Urzędzie Marszałkowskim Tomasz Stemplewski. - Na razie wiem tyle, co wszyscy. Zamierzam jednak poznać wszystkie szczegóły krzywdzącej nas decyzji. Mamy zamiar się od niej odwołać i wytknąć jej wady - mówi Kopel. Prezydent Chorzowa upatruje szansy w tym, że postanowienie zespołu będzie miało tylko rangę opinii, a ostateczną decyzję i tak podejmie rząd. Kopel zapowiada, że oprócz działań formalnych postara się o nasilenie lobbingu na rzecz Chorzowa. - Marszu na Warszawę nie zorganizujemy, ale prowadzę już rozmowy z lokalnymi politykami w sprawie wsparcia naszej kandydatury - zdradza Kopel.

Reklama