Kraków znów nie dość atrakcyjny
źródło: własne; autor: Michał
Ostatni mecz reprezentacja Polski rozegrała tu jeszcze w 1998 roku. Do polskiego wniosku o organizację EURO 2012 musiał wchodzić z listy rezerwowej, choć Kraków ma jeden z zaledwie dwóch stadionów w Polsce, które są już rozbudowywane.
Reklama
Obietnice rozegrania meczu kadry w Krakowie padają przynajmniej raz na rok. Miał się tu odbyć mecz reprezentacji w ramach eliminacji Mistrzostw Świata 2006, ale te się już skończyły. W związku z tym miał się tu odbyć mecz w ramach przygotowań do wyjazdu na Mistrzostwa. Jak podał „Przegląd Sportowy” 27. maja 2006 miał tu być rozegrany mecz z krajem z Południowej Ameryki (prawdopodobnie Paragwaj). Kiedy to podano kibice odetchnęli z ulgą. Wiadomo już, że mecz odbędzie się nie 27., tylko 30. maja, nie z Paragwajem, tylko z Kolumbią i nie w Krakowie, tylko w Chorzowie. Trudno jednak polemizować z tezą, że pożegnalny mecz powinien się odbyć na największym obiekcie w kraju, tak aby wszyscy mogli Biało-Czerwonych pożegnać.
Ostatnią propozycją dla Krakowa, jakże hojną, jest możliwość rozegrania tu meczu Polska-Serbia i Czarnogóra w ramach eliminacji do ME2008. Warunek: gotowa musi być trybuna północna i nowy pawilon medialny. Co w tym dziwnego? Mecz ma się odbyć na początku września, a w chwili, kiedy PZPN ogłaszał swój „warunek” wiadomo było już, że trybuna i pawilon zostaną oddane pod koniec czerwca przyszłego roku, a pierwsi kibice usiądą na nowym sektorze D dopiero w grudniu. Oznacza to, że budowa musiałaby zakończyć się przynajmniej 3 miesiące przed planem. PZPN żartuje? Nikt się nie śmieje...
W ostatnich pięciu latach najczęściej Polska grała w Warszawie (8 razy) i Chorzowie (6). Pierwsze miasto jest zrozumiałe, ponieważ to stolica, z wielkim klubem o bogatej historii. Drugie miasto także nie budzi wątpliwości, w końcu Stadion Narodowy powinien gościć wiele drużyn z zagranicy. Nie dziwi także, że czasem mecze trafiają się Poznaniowi, Szczecinowi, Bydgoszczy- duże stadiony, duże kluby, wielu kibiców...
Dziwi natomiast, że należący do najlepszych w Polsce stadion Wisły Kraków, którego pojemność jest wyższa nawet od tej w Warszawie, który posiada więcej miejsc zadaszonych, niż obiekt na Łazienkowskiej i na którym widoczność jest znacznie lepsza nie dostał ani jednej szansy na pokazanie się Polsce. W końcu tutaj grają dwie najstarsze drużyny Ekstraklasy, zawodnicy jednej z nich stanowią człon reprezentacji, jest tu najwyższa frekwencja na meczach, o walorach miasta nie wpsominając. Najwyraźniej PZPN uznał, że już i tak sporo krakowskich akcentów w polskiej piłce i dlatego 2. maja 2006 z Litwą zagramy w... Bełchatowie.
Czy kogoś to jeszcze dziwi? Mnie nie- skoro Ostrowiec Świętokrzyski 3 razy już okazywał się atrakcyjniejszy od Krakowa, to dlaczego nie Bełchatów?
Reklama