Przegrali Wembley u buka
źródło: gazeta.pl / MISZA; autor: Krzysztof
Robotnicy pracujący przy budowie nowego Wembley obstawiali u bukmachera, że nie zdążą ukończyć stadionu w terminie. Otwarcie obiektu zostało opóźnione o trzy miesiące
Reklama
We wtorek Angielski Związek Piłkarski (FA) ogłosił, że finał Pucharu Anglii (13 maja) szósty raz z rzędu odbędzie się na stadionie Millenium w Cardiff. Wcześniej finał najstarszych futbolowych rozgrywek na świecie miał otworzyć nowy stadion Wembley. - Rozumiemy decyzję FA, który nie jest pewny na sto procent, czy stadion będzie przygotowany na czas - oświadczyła australijska firma Multiplex, która buduje nowy Wembley.
Bomba wybuchła wczoraj. Angielska prasa podała, że co najmniej 60 robotników pracujących przy budowie mogącego pomieścić 90 tysięcy widzów kolosa postawiło w firmie bukmacherskiej Paddy Power, że finał Pucharu Anglii nie odbędzie się na Wembley. Zakłady wprowadzono 30 stycznia, po tym jak Multiplex ogłosił, że szanse na to, że 13 maja słynny stadion będzie gotowy, ocenia się na 70 procent. Angielską prasę obiegły zdjęcia śpiących w czasie pracy robotników.
W ciągu dwóch dni w oddziałach najbliżej budowy postawiono 10 tys. funtów. Początkowo za postawione 8 funtów można było wygrać 13, potem kurs spadał, aż w końcu po 48 godzinach zakład wycofano. Anonimowy pracownik Paddy Power powiedział dziennikowi "The Times": - Powinniśmy szybciej zareagować, widząc tak wielu obstawiających ludzi w budowlanych kaskach. Inną wskazówką było to, że nikt nie postawił pensa na to, że stadion zostanie ukończony w terminie.
Australijska firma budowlana nie chciała sprawy skomentować, ale już we wtorek zwolniła 150 elektryków pracujących na budowie. Multiplex czekają też inne kłopoty. Wybudowany za 757 mln funtów stadion miał być gotowy 31 marca. Za każdy tydzień spóźnienia Australijczycy będą płacić milion funtów kary.
To nie pierwszy skandal przy budowie nowego stadionu. Wcześniej dziennikarze przyłapali robotników na paleniu marihuany i zażywaniu kokainy.
Inauguracja Wembley nastąpi najprawdopodobniej 6 sierpnia przy okazji meczu o Tarczę Wspólnoty.
Reklama