Opole: Jest konkurs, mogą być pieniądze

źródło: Gazeta.pl; autor: Michał

Opolski stadion czeka na patrona, którego ma wyłonić konkurs, a tymczasem kolejne pieniądze prawdopodobnie zostaną wkrótce wyłożone na dokończenie przebudowy obiektu. Radni najprawdopodobniej przyjmą uchwałę, która przyznaje 900 tys. zł na tę inwestycję.

Reklama

Choć konkurs na patrona opolskiego stadionu trwa już od października, nie został jeszcze zakończony. W związku z tym wciąż na adres klubu można e-mailowo nadsyłać swoje pomysły (adres: [email protected]). Najbliżej objęcia patronatu jest zmarły w tym roku trener Odry Zygfryd Blaut, który prowadził niebiesko-czerwonych jeszcze w poprzednim sezonie. Rozwiązałoby to także delikatną kwestię, jak uczcić pamięć zasłużonego szkoleniowca.

Jednak nazwa nie została jeszcze wyłoniona. Poza trenerem Blautem wymieniane są nazwiska Kazimierza Górskiego (który ma już 2 stadiony swojego imienia w Polsce- przyp. red.), Antoniego Piechniczka oraz Engelberta Jarka- najskuteczniejszego strzelca w historii klubu. Do tego nazwy takie, jak Stadion Niebiesko-Czerwonych, Arena Niebiesko-Czerwona czy Oderka, a być może w grę wejdzie także nazwa sponosrowana. Bardzo byśmy chcieli, by nadanie imienia stadionowi zbiegło się w czasie z rozpoczęciem budowy drugiej trybuny - mówi rzecznik klubu Mariusz Górniak.

A do rozpoczęcia budowy drugiej trybuny konieczne są pieniądze. Nad nimi właśnie (900 tys. zł) dyskutowała 06.12 rada miasta. Do radnych przemawiał Guido Vreuls, holenderski wiceprezes Odry: - To nie jest nasz stadion, tylko wasz - miasta. Musimy współpracować.- wyjaśniał prezentując projekt „Droga do sukcesu OKS Odra Opole 2005-2007”. Również od stanu infrastruktury zależał będzie wkład sponsora (OTTO) w finansowanie klubu. Wiceprezydent Opola, Arkadiusz Karbowiak, także przekonwyał, że te pieniądze będą podstawą do ubiegania się o jakiekolwiek dotacje.

Co w Polsce nie jest codziennością, radni nie dyskutowali ile dać, ale czy aby nie potrzeba więcej pieniędzy. Choć atmosfera była chwilami gorąca, ale nie podzieliła członków rady. Sceptyczni radni SLD koniec końców okazali przychylność dla projektu, podobnie jak przedstawiciele innych ugrupowań, nawet skrajnie różnych. Taka dyskusja to dobry prognostyk i, mimo goręcej atmosfery, wzór dla innych debat na temat inwestycji w infrastrukturę sportową.

Reklama