Finał Pucharu UEFA 2009 w Polsce?

źródło: Onet; autor: qvist

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Michał Listkiewicz zapowiedział w Poznaniu, że Polska wystąpi oficjalnie z propozycją zorganizowania finału piłkarskiego Pucharu UEFA w 2009 roku.

Reklama

Listkiewicz w środę wizytował stadion miejski w Poznaniu - zapoznał się z jego obecnym stanem i planami modernizacji. Aktualnie trwa rozbiórka łuku stadionu, gdzie dotychczas znajdował się tunel prowadzący na boisko. Powstanie tam kolejna trybuna. Do tej pory na rozbudowę obiektu wydano 40 mln złotych. Połowa z tych środków pochodziła z kasy miasta, pozostała część z budżetu państwa. Po zakończeniu prac stadion będzie miał 42 tysiące miejsc.

Na temat rozbudowy i modernizacji poznańskiego stadionu Listkiewicz rozmawiał też z władzami miasta i województwa, informując, że PZPN zgłosi kandydaturę Polski do organizacji finału piłkarskiego Pucharu UEFA w 2008 lub 2009 roku.

Szef PZPN ocenił, że będzie to dobry krok w kontekście polskich starań o organizację piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku, a prezydent Poznania Ryszard Grobelny ocenił, że stolica Wielkopolski byłaby bardzo dobrym miejscem na rozegranie takiego prestiżowego spotkania.

Finałowy mecz Pucharu UEFA miałby się odbyć w jednym z miast, które kandydują do przyjęcia uczestników Euro-2012. O organizację ME za siedem lat Polska stara się wspólnie z Ukrainą.

Oprócz Poznania, kandydują też Kraków, Warszawa, Wrocław, Gdańsk i Chorzów. Pierwsze dwa zostały wstępnie wytypowane jako rezerwowe, a pozostałe jako główne kandydatury.

Podczas konferencji prasowej Listkiewicz stwierdził, że wszystkie sześć miast startuje do tej rywalizacji praktycznie od nowa, bo o tym, które miasto byłoby organizatorem meczów zadecyduje UEFA.

"W przypadku przydzielenia Polsce i Ukrainie organizacji Euro - 2012, specjaliści europejskiej federacji wielokrotnie będą wizytować kandydatów, sprawdzać ich i oceniać. Od nich będzie wiele zależeć" - powiedział Listkiewicz.

Zdaniem prezesa PZPN, Poznań ma dużo atutów. "Może już pokazać stadion, a nie jego wirtualny projekt. Władze miasta i samorząd są przykładem dużego zaangażowania w futbol. - ocenił. - Dla UEFA to mocne argumenty. W przyszłym roku w lipcu na terenie Wielkopolski odbędzie się turniej finałowy ME do lat 19. Wysłannicy UEFA już dwukrotnie gościli w tej sprawie w Wielkopolsce. Ocena przebiegu tej imprezy będzie odpowiedzią dla działaczy europejskiej federacji o naszych możliwościach, umiejętnościach organizacyjnych, a dobre noty pomogą zarówno Polsce, jak i Poznaniowi". Ostatnia impreza tej rangi odbyła się w Polsce w 1978 roku.

Porównując to, co się dzieje w kwestii rozbudowy stadionu w Poznaniu z Warszawą, Listkiewicz powiedział: "W Warszawie panuje bezruch i nawet łopaty nie wbito. Nigdzie nie jest powiedziane, że mistrzostwa muszą się odbywać w stolicy, ale jakie to byłoby wstydliwe, gdyby Warszawa przegapiła taką okazję".

W piątek w Ministerstwie Sportu ma się odbyć spotkanie, podczas którego omawiana będzie sprawa powołania sztabu roboczego w związku z kandydaturą Polski i Ukrainy do organizacji ME. Na jego czele powinien stanąć premier lub jego pełnomocnik.

"Musimy być bardzo dobrze przygotowani zarówno do marcowej prezentacji w Budapeszcie, jak i opracowania polskiej oferty. Aspekty sportowe to tylko część spraw. PZPN będzie zajmować się m.in. lobbingiem międzynarodowym, natomiast dla UEFA ważne będą deklaracje i gwarancje państwa. Dotyczy to m.in. sfery finansowej i zapewnienia bezpieczeństwa. Czasu nie ma dużo i liczę, że w ciągu kilkunastu dni taki sztab roboczy rozpocznie pracę" - dodał Listkiewicz.

Przyznał, że doświadczenia Portugalii, która zorganizowała ME w 2004 roku, pomogły Polsce w wejściu do finałowego etapu selekcji o prawo organizacji Euro-2012.

"Działacze portugalscy bardzo nam pomogli - stwierdził. - W dalszych naszych działaniach także będziemy korzystać z ich porad i pomocy. Portugalia w rywalizacji o organizację ME miała tak silnego konkurenta, jak Hiszpania, a jednak wygrała. Startujemy z podobnej pozycji, mając mocnego kontrkandydata - Włochy".

Reklama