Royal Bafokeng Stadium: Dobro plemienne

autor: Michał Karaś

Bafokeng to nazwa plemienia, to tez nazwa zamieszkiwanej przez nich krainy. Rządzi tu król, a stadion, jak wszystkie najważniejsze budynki, należy do niego (stąd i Royal w nazwie). To on wymógł jego budowę, a potem uwzględnienie w planach Mistrzostw Świata. Dobry król...

Rustenburg to zamożne i w ogromnej większości białe miasto. Phokeng to siedlisko czarnej biedoty z lokalnego plemienia. Razem tworzą ośrodek Rustenburg-Phokeng. I choć właśnie w tym drugim ośrodku stoi Royal Bafokeng Stadium, to kibice przyjeżdżający na mecze wybiorą zapewne Rustenburg jako swoją bazę. Tam są hotele, komunikacja, infrastruktura. Dlatego miejscowi obawiają się, że Mundial tylko powiększy przepaść między bogatymi a biednymi.

Mimo to są szczęśliwi, że król plemienia, Leruo Tshekedi Molotlegi załatwił im goszczenie imprezy, bo choć trochę tymczasowej pracy się znalazło. Remontowano drogi i budowano nowe, wokół stadionu też powstała infrastruktura, a w czerwcu zjadą tu dwie największe armie kibiców. W Phokengu odbędzie się jeden z najbardziej oczekiwanych meczów – Anglia zmierzy się z USA. Nikt poza samą RPA nie ma w Afryce obecnie tylu swoich kibiców. Miasto może najechać ponad 100 tys. ludzi. Piłkarsko mecz nie musi o niczym decydować, ale od początku wiadomo było, że największy zarobek przyniosą właśnie te dwie narodowości. Anglicy tradycyjnie masowo jeżdżą wszędzie, gdzie gra ich reprezentacja. Związek piłkarski sprzedał tam ponad 40 tys. biletów na mecze grupowe, a jeszcze więcej (ponad 50 tys.) nabyli Amerykanie, dla których „soccer” staje się coraz ważniejszą dyscypliną.

Dla wszystkich przyjezdnych jest jedna bardzo dobra wiadomość – Rustenburg-Phokeng to według miejscowej policji jeden z najspokojniejszych ośrodków goszczących Mistrzostwa. Nie ma rabunków i kradzieży, bo król plemienia Bafokeng stara się rządzić i dzielić zyski sprawiedliwie wśród swoich poddanych…

Stadion ma służyć

W deklarowaną opiekuńczość króla wpisuje się Royal Bafokeng Stadium. Kiedy w 1999 roku plemię Bafokeng wygrało spór i uzyskało prawa do 20% zysków z wydobywanej tu platyny, obiekt był już na ukończeniu. Mieścił wtedy 38 000 widzów. To klasyczny lekkoatletyczny stadion z jedną główną trybuną i niższymi wokół bieżni. Konstrukcyjnie dla kibiców to pewnie najgorszy obiekt – trybuny są daleko od boiska, do tego są płaskie. Przed Mundialem modernizowano tylko trybunę główną, która otrzymała nowy górny poziom i zadaszenie. Teraz stadion mieści ponad 44,5 tys. widzów, ale na czas Mundialu wymogi FIFA zmniejszą tę liczbę do 38 646 siedzisk.

Na obiekcie uprawiana jest regularnie piłka nożna i rugby. W obu przypadkach oczywiście w wydaniu plemiennym. Grający w ekstraklasie zespół Platinum Stars w całości należy do plemienia, a klub rugby Leopards w części. co ciekawe, choć ten drugi swoją właściwą siedzibę ma w zupełnie innym regionie, część swoich meczów rozgrywa właśnie tu, gromadząc bardzo duże rzesze kibiców.