Free State Stadium: Gospodarzy trzech

autor: Michał Karaś

Podczas gdy niektóre nowe obiekty mają problem ze znalezieniem drużyny, która byłaby w stanie korzystać ze stadionu, ten w Bloemfontein ma ich aż trzy. Przed Mistrzostwami przeszedł tylko niewielką modernizację, bo od lat prezentuje się nieźle.

Free State Stadium, komercyjnie noszący nazwę Vodacom Park, powstał w 1995 roku jako obiekt mistrzostw świata w rugby, które gościła RPA. Mieścił wtedy 36 538 osób, z czego trzy trybuny miał połączone i pokryte skromnym dachem na całym obwodzie, a czwarta, główna, pozostawała mniejsza – zamiast drugiego poziomu miała pomieszczenia dla VIP-ów. Była też odizolowana od pozostałych części stadionu.

W przeciwieństwie do wielu innych obiektów Mundialu FSS stoi w centrum miasta, a na co dzień używają go aż trzy kluby – dwa z ligi rugby i piłkarski... Celtic FC. Podobieństwo do gigantów z Glasgow objawia się tu nie tylko w herbie czy barwach. Celtic z Bloemfontein również jest bardzo popularny. Ostatnio zespół pod względem frekwencji wyprzedził lokalny zespół rugby, Free State Cheetahs, a w RPA większa popularność piłki od rugby to niemal ewenement. Tymczasem kibice Celtiku, nazywani tu Siwelele, należą do najbardziej barwnych i rozśpiewanych na południu Afryki. Na mecze zjeżdżają się z całego regionu.

Bloemfontein może więc być spokojne o przyszłe zagospodarowanie swojego stadionu, a to rzadki luksus wśród miast-gospodarzy. Powinien cieszyć lokalne władze tym bardziej, że ostatnie modernizacje kosztowały bardzo niewiele.

Nowy-stary stadion

W ramach przygotowań do największej imprezy świata trzy istniejące trybuny zostały niemal nietknięte, co zresztą posłużyło za argument przeciw temu obiektowi wśród krytyków. Bo choć trybuny są stosunkowo nowe, a widoczność oferowana z nich jest świetna, w ramach modernizacji nie zmieniono nawet krzesełek, które w ciągu 15 lat istnienia wiele już przeszły. Część straciła kolor, część wymieniano i zamiast dwóch odcieni zieleni dziś stadion bardziej emanuje szarością.

Zmieniono jednak na tyle, by zadowolić FIFA. Główna trybuna otrzymała górny poziom z obszernym zadaszeniem, poprawiono system oświetlenia. Dziś zamiast tylko na czterech masztach, opiera się ono również na dachu głównej trybuny. Znacząco poprawiono system kontroli dostępu – kołowroty, bramy, monitoring. Zmienił się też standard wyposażenia, chociażby przez instalację telebimów między trybuną główną a pozostałymi.

Zmiana podniosła pojemność obiektu z 36 do 48 000 widzów. Wszystko kosztowało 245 mln ZAR, czyli ok. 32 mln $. To niewiele, a z tej sumy aż 221 mln wyłożył rząd, więc lokalne władze dołożyły tylko skromne 24 mln ZAR (3mln $). To kwota dosłownie symboliczna przy sumach wydawanych na stadiony przez nawet małe miasta w Polsce.